Po rozmowie telefonicznej i zastanowieniu się stwierdzam tak...
To nie mogło się skończyć inaczej, wpadłeś na własne życzenie w swoje sidła. Zadzwonił do Ciebie Lawender - choć bierz jest... to nie do końca tak mogło być z samego założenia. Ludzie którzy kupują CXy na przeróbki mogą sobie pozwolić żeby miały one wady prawda? A ty pojechałeś, nastawiłeś się że jak tacy fachowcy oferują sprzedaż to musi być git - (chłopaki z WENA - dało się wyczuć Twój entuzjazm)... a zobacz co napisałem po zamieszczeniu twoich zdjęć - zdawkowych zdjęć, ale napisałem:
PS.
na zdjęciach aż tak dobrze nie widać tego co domniemanie ma być takie super, też zależy od ceny.... jak za 2500 do remontu jakiegoś to można jeszcze przymknąć oko, za 5 czy za 6.. sorry... lepiej dorzucić kolejne 6 i przywieźć coś z niemiec z przebiegiem 15 tysia.. szczególnie że już te 6 masz... no tak to wygląda przynajmniej z moich brutalnych co prawda doświadczeń... mnie los na zakupie CXa nie oszczędził także nie licz na gadkę typu... kup uda się
Tak samo i oni, chyba nie zrozumieli do końca Ciebie, że ty chcesz przyjechać zobaczyć motocykl dobry i mieć coś do jazdy. Tak się nie da, bo oni kupują motocykl do przeróbek i remontów, po co mieliby kupować CXa za 2000euro i go ciąć? (ps. w niemczech tak robią). No i Ciebie też zrozumieli na zasadzie - widział zdjęcia tzn że chłop sobie coś podłubie i będzie miał. Propozycja żebyś sobie na miejscu złożył z kilku jeden jaki tobie odpowiada była naprawdę OK, popatrz tak, ilu sprzedawców wyszłoby z taką ofertą?? niewielu, czyli to potwierdza moje słowa, kolesie chcieli żebyś był zadowolony. Gdyby trafiło to na mnie z zapałem z przed dwóch lat to chyba bym pół dnia tam sobie kompletował sprzęcik a później przyjechał i dalej dłubał, ale ty... no ty to ty, po prostu popełniłeś błędy od początku.
Po historii z CX650 gdzie już się przekonałeś że rynek oferuje zwłoki, to trzeba było pojeździć po ogłoszeniach, w których choć na zdjęciach motocykl wygląda bardzo dobrze, jechać to obejrzeć posłuchać, kompletne - nie jakaś graciarnia, albo wyjeżdżony szrot, i wtedy miałbyś inne odczucia. Zanim cokolwiek - posluchać dobrego CXa. I limit sobie cenowy wyznaczyć 6tys +, bo jeśli ktoś jest pewny swojego CXa to też go taniej nie wyceni, a i coś na pewno sensownego się tutaj wybierze.
Co do zakupu motoguzzi, wszystko jest dobre póki jest dobre, motocykle zazwyczaj to wielka lipa, ale jeśli jest jak mówisz to bierz, tylko gdyby nie daj bóg... to maszyna w sumie bardziej egzotyczna niż CX, części włoskie 3x tyle co japonia.. to chyba z tego wszystkiego wolałbym zadbanego CXa... ale.....
No właśnie... to już Twój wybór czy godzisz się np w 13 tys zamknąć klasyka o pojemności 500, który słabo jedzie, słabo hamuje, jest niekomfortowy... czy jednak postukasz się w łeb i za te 13tys kupisz coś z 2005. Maciej sprzedał jakiś nowszy motocykl żeby mieć coś starszego i liczył się z wydatkami, od tego trzeba chyba ostatecznie wyjść - co się chce! Jeden zamienia stare na nowe, a drugi odwrotnie.
Dzisiaj to ja już bym CXa nie kupił
Widzisz kończę silnik i tak.... zastanawiam się czy to będzie chodzić, bo jeśli będzie to też rozważę sprzedaż, ale nie chce nikomu sprzedać tykającej bomby, jeśli będzie OK to rozważymy. Ale musisz wziąć też pod uwagę, że mnie CX nieźle sponiewierał także i miłość mi odeszła...
-> kle kle kle klekoce se...
https://www.youtube.com/watch?v=AXraUrQsuYY a taki ładny... tylko góra zajechana
a ten jak pięknie stuka:
https://www.youtube.com/watch?v=y20cBSd936I