CXsy jeżdżą !!!

[jerry]

Olej w zapasie miałem, kolega co fazerem przyjechał zresztą też :D
Tradycyjnie liczyłem na to, że uda mi się dekiel sprzęgła bez silikonu założyć, ale złudne nadzieje jak się okazuje.

Jakbym chciał czekać aż z tym motorem wszystko wyprowadzę, toby dopiero moje prawnuki jechały :D

Ile w CX-ie jest między minimum a maksimum oleju?

[szopen]

na bagnecie jest jak się nie myle 0.5 różnicy.... sprawdzasz na wykręconym bagnecie..

[jerry]

E no to luz Pół litra na 1000 to VW 2.0 benzyna ze 190tyś. przelatane bierze. I w normie się mieści bo wg instrukcji ma max litr na 1 tyś.

Dekiel muszę uszczelnić, bo parę kropel na postoju skapywało. Choć w sumie przestało i jak patrzyłem olej w połowie miałem wtedy.....

Myślę, czy nie spróbować uszczelniaczy popychaczy wymienić - po ponad 30 latach na pewno mają dość. Całkiem rozbierać tyo go szybko na pewno nie będę ......

[szopen]

nie wiem, mój na razie nie bierze ani grama...

[jerry]

Mówisz o VW czy CX-ie ?

PS. Niektórzy twierdzą, że silnik musi brać olej. Jak nie "bierze" znaczy dolewa benzyny.
Oczywiście pół litra na tyś. to spora przesada, choć usłyszałem kiedyś przypadkiem rozmowę ASO Skody z klientem który miał jeszcze auto na gwarancji i twierdzili, że tak ma być
A w instrukcji jak byk pisze że do 1l/1000 to jeszcze norma. Przy 1.4 TSI "zeszli" do 0,5

https://ws.skoda-auto.com/OwnersManualS ... Manual.pdf
strona 142

[szopen]

mój CX przez 1500 km jak nim jeździłem później teraz zrobiłem ze 300.. ani agrama

[jerry]

Pozostaje nadzieja, że to deklem od sprzęgła spierniczyło. Jak mówią nadzieja umiera ostatnia ale też nadzieja matką głupich. Jak zakładałem silnik to na wylotowych widziałem troche oleju, ale rozbierać silnika po to żeby zmienić uszczelniacze to mi sie nie chce, no jeezcze co innego popsuje....

[szopen]

robisz sobie ze świecy podpinkę pod sprężarke, tłok do góryu w cylinder puszcasz te 8 bar... robisz uszczelniacze bez zrzucania głowicy.... przy okazji do wydechów masz bardzo dobry dostęp, wąskie szczypce morsa owiniesz sobie taśmą izolacyjną żeby nie porysować zaworu i przytrzymasz. Potrzebujesz jedynie osiłka co Ci będzie sprężyny zaworowe ściskał do założenia kamyków.... w sumie na 2 godziny roboty i uszczelniacze nowe.

[jerry]

właśnie takie coś po głowie mi chodzi ewentualnie metoda na sznurek.
Do ściskania trzebaby "bociana" dorobić.

[optymistiq]

Jak zapewne wiecie.... a jak nie to się dowiecie że wczoraj odebrałem do Pawła Milady po odświeżeniu. Szopen korzystając z okazji że wracam na kołach, stwierdził że połączy przyjemne z pożytecznym i asystował mnie (wraz z żoną-plecaczek) przez jakieś niecałe 100km w drodze powrotnej. Nie mogło być inaczej jak przycupnąć gdzieś na chwilę i zrobić kilka fotek A wiec proszę..





Mam nadzieję że więcej takich przejażdżek się nadarzy. Po sobie widzę że nawet te 350km w siodle daje radę więc następnym razem można planować całodniowe śmiganie LWG