aha czyli wszyscy do mnie dać mi bęcki... no jak wolicie.... akurat nie wiem czy ukochany siostrzeniec miał to na myśli... no ale
U nas z kwaterunkiem jest słabo... jest coś takiego jak pensjonat wołynianka, moge tam pogadać. Okolice są wbrew pozorom ładne, kresy to kresy, jest inaczej... dwa dni to może być za mało, będąc tu trzeba pokrążyć po roztoczu, zobaczyć starówkę w Zamościu, no i nasze dziuple zobaczyć jak my żyjemy.
Zależy Panowie jak jesteście zahartowani, najgorzej z umyciem się, bo jeśli chodzi o ulokowanie dużej grupy to można namiotować na moim placu budowy, gdyby chociaż byłą tam bieżąca woda, ale jeszcze nie ma. Tzn jest woda w zbiornikach 1000L i ona jest czysta..... Do siebie was nie przyjmę bo ja mieszkam wciąż z mamusią w mieszkaniu, jeszcze nie teraz, ale opcja z namiotami na budowie jest możliwa do zrealizowania.
Zaś.... nie rozganiam was, ale... uważam, że ten mój wschód to skomplikowana sprawa, ja jestem 10km od granicy z ukrainą... więc dla wielu ludzi to będzie daleko... i nie chce słuchać na koniec że się nie ruszyłem nigdzie i jaki to ja wygodny..... także najlepiej się spotykać "w połowie drogi" równym wysiłkiem... jednodniówka w naszym wydaniu, nawet uwzględniając jednodniowe spotkanie to jest okolice rzeszów... a pod rzeszowem jest fajna sanatoryjna miejscowść iwonicz... ale to już sporo dalej niż rzut beretem...
Tak sobie również myślę, że jeśli blisko mnie chcielibyście to robić to można się na 3 dni zabunkrować na roztoczu gdzieś, tam już jest baza noclegowa, mogę tam też się przenocować ze trzy dni...
I teraz jeszcze taka rzecz, jeśli nawet chcielibyście, to nie możecie ode mnie wymagać dużych nakładów jeśli chodzi o pełną ogranizację bo ja po prostu nie mam na to czasu, i fakt - wolę pojechać nawet dalej ale na gotowo.
Nocleg na roztoczu to mogę się zorientować, są lokalne fora motocyklowe kresowe - ktoś mnie gdzieś nakieruje, okolice znam - przewodnika macie free...