Z racji tego ze niestety obecnie nie mam kiedy pojeździć, zacząłem włóczyć sie po Warszawie po zmroku tj., jak dziecko położone, wszystko w domu ogarnięte i ze spokojnym sumieniem mogę wyjść z domu.
Choć jazda samemu jest relaksująca, chętnie bym spotkał się z ludźmi z forum, co byśmy raz na jakiś czas przejechali się większym gronem. Dlatego propozycja WNR.
Rzucam luźno pomysł. Spotkanie forumowiczów, zwłaszcza gdy jest nas tylu w jednej lokalizacji, nie wymaga specjalnej spinki jak ruszenie się gdzieś na zlot (acz kolwiek liczę że i z resztą chłopaków uda sie spotkać jak wyprostują się u mnie sprawy).
Propozycja wygląda następująco:
- start nie wcześniej jak 21:00
- spotkanie w umówionym miejscu (może jakiś burger czy pizza na kolację?)
- przelot ulicami Warszawy bez wcześniejszego planu (tj. każdy prowadzi kordon przez 5-7 skrzyżowań, po czym pierwszy na koniec i prowadzi drugi itd.)
Chętni? Palec pod budkę, bo za minutkę....