Do Narodowego Parku Poleskiego...
Napisane: 15 sie 2017, o 21:20
300km pykło, spalanie w CXie 4.9l, spalanie w CBR wraz z żoną - 5.7 - dużo... trzeba szukać motocykla który zrobi taki sam dystans taniej, albo składy skręcić - to na pewno...
Zajechaliśmy około 12? Gdzieś na terenie urzędu parku, tu się kupuje bilety bierze się mapkę, wybiera szlak i w drogę, wybraliśmy szlak starego dębu.
Na parkingu podziwiamy nie tylko pierwsze zajawki natury ale również niezagrzybiałą skodę favorit.. jak nówka... warto było się wybrać dla samej skody...
No i my, na tle tej skodziny już mniej okazale ...:
No to w las.... samego dębu fotek nie ma bo komórka brutalnie rozmyła dąb.. 300 lat, ale nie wygrał z chińskim obiektywem.. co dalej... no nie powiem, zwykła wiocha Jamniki, droga dziurawa, od drogi jakieś góra 500metrów w dal las..
a czym dalej w las...... super w sumie klimat, ciekawa sprawa taki las, całkiem inny niż taki co się na grzyby jeździ, bagna, torfowiska, kładki, w środku całkiem spore jezioro.... i to dopiero jeden szlak, a szlaków jest z 5 w tym jeden który ma 25km!!
Idziemy:
Na własnej skórze wytestowałem sens tych kładek..... nie próbować.. grunt dosłownie zasysa Jeziorko:
Wychodzimy....
Takie jakieś moczary.
I taka polanka na wyjście:
Finał
Wniosków żadnych, droga fajna, dobrze że wziąłem stopery.. uratowały mnie, całkiem inny komfort jazdy.... nie wiem czy uda mi się dosiąść motocykl w tym roku, raz ze wiek, dwa nie chce się... no i drogo to wychodzi... NO i wypadałoby te szlaki przewędrować w jesieni... aaa.. jeden wniosek ważny, widziałem siebie na zdjęciu... kurwex... kuracja odchudzająca natychmiastowa
Zajechaliśmy około 12? Gdzieś na terenie urzędu parku, tu się kupuje bilety bierze się mapkę, wybiera szlak i w drogę, wybraliśmy szlak starego dębu.
Na parkingu podziwiamy nie tylko pierwsze zajawki natury ale również niezagrzybiałą skodę favorit.. jak nówka... warto było się wybrać dla samej skody...
No i my, na tle tej skodziny już mniej okazale ...:
No to w las.... samego dębu fotek nie ma bo komórka brutalnie rozmyła dąb.. 300 lat, ale nie wygrał z chińskim obiektywem.. co dalej... no nie powiem, zwykła wiocha Jamniki, droga dziurawa, od drogi jakieś góra 500metrów w dal las..
a czym dalej w las...... super w sumie klimat, ciekawa sprawa taki las, całkiem inny niż taki co się na grzyby jeździ, bagna, torfowiska, kładki, w środku całkiem spore jezioro.... i to dopiero jeden szlak, a szlaków jest z 5 w tym jeden który ma 25km!!
Idziemy:
Na własnej skórze wytestowałem sens tych kładek..... nie próbować.. grunt dosłownie zasysa Jeziorko:
Wychodzimy....
Takie jakieś moczary.
I taka polanka na wyjście:
Finał
Wniosków żadnych, droga fajna, dobrze że wziąłem stopery.. uratowały mnie, całkiem inny komfort jazdy.... nie wiem czy uda mi się dosiąść motocykl w tym roku, raz ze wiek, dwa nie chce się... no i drogo to wychodzi... NO i wypadałoby te szlaki przewędrować w jesieni... aaa.. jeden wniosek ważny, widziałem siebie na zdjęciu... kurwex... kuracja odchudzająca natychmiastowa