tzn może przez skromność jeśli miałbym rościć sobie prawo, że te słowa są skierowane do mnie... na mnie nie liczcie, ja jestem jak obecni rządzący, wszystkich wkurzam więc na baty nie pojadę..
i jestem za... musi być przodownik, kto chętny się zgłasza...
na spokojnie, dacie radę, będzie po nowoczesnemu, na zlot przyjedzie mój wysłannik, jeszcze jak dalej się nie będę potrafił powstrzymać to zrobię z niego attache i to rozwiąże moje problemy dyplomatyczne...