Pozwolę sobie wrócić do wątku, bo i sytuacja do tego dojrzała. Do tej pory moje ciężkie wydechy (ok 2kg sztuka - lufy od T-34 były na wyprzedaży ) ładnie dociskały puchę do silnika, to 'języczek' wspomniany (a teraz również pokazany) nie miał znaczenia. Później, jak już puchę wywaliłem (i tak była przeżarta i pusta w środku) to jakiś czas jeździłem bez potrzeby podwieszenia pod silnikiem, a teraz mam mocowanie, które mi ładnie wszystko usztywni, niemniej jemu już by się porządne dokręcenie do silnika przydało.
Pytanie więc - jak przygotować się do spawania? Czy silnik trzeba rozebrać i wypatroszyć, czy może można to miejsce spawać 'na żywym organiźmie'? Jakie środki najlepsze by dobrze oczyścić w tym miejscu przed spawaniem?