z tego co opisuje producent naprawde fajny i cudowny srodek

ja wiem żę na popękanym bloku jumza działał...

mam jeszcze jeden szrotowaty blok i dam go fachowcowi na spawanie tigiem jak wyjdzie ok podrzuce mu blok od białej i niech spawa, jak spaw nie uszczelni wtedy doleje cudownego srodka i mam nadzieje ze uszczelni... robiłem dzis próby raz jeszcze elektrodami na inwentorowej spawarce i lipa, próbowałem równiez rozgrzac miejsce pekniecia palnikiem propan-butan do 420stC (zeby zastosowac alumweld) i na 200stC staneło i wyzej isc nie chciał... musiałbym zmienic gaz i palnik... ale zobacze co wyjdzie po próbach z tigiem...

nie wiem ale ja posiadam tiga i wiem że ten blok węgli strasznie, a ty teraz sprawy nie ułatwiłeś. Elektrody i mig przed tigiem to bardzo zły pomysł.. TIG po takim kombo będize miał bardzo duży problem coś szczelnie zlepić. Zasada jest taka, albo wszystko.. albo nic i TIG. Takich rzeczy się nie robi przed tigiem jak i spawanie tigiem czegoś co w środku było pęknięte i jest brudne - to ma małe szanse powodzenia... to nie jest mig.. zapomnij...

doskonale o tym Paweł wiem dla tego wszystkie próby i manewry wykonuje na starym nie przydatnym mi bloku 650tki
dopiero jak jakas próba sie powiedzie na starym bloku podchodze z uczuciem do naprawy docelowego silnika
Ty u siebie czym spawałeś blok? sam tigiem AC DC?
a przed spawaniem oczywiscie czyszczenie i fazowanie dremelem

no tak ac dc, wszystko zgodnie ze sztuką, ja lepiłem mocowanie zrobione z pa6 to i tak powinno być łatwiej bo pa6 świeże ładnie się topiło i wydawać by się mogło że nakieruje jeziorko i będę łączył a tu ni huja.... pa6 się topiło a tam jeden węgiel. Lepiej tego nie zaczepiać jak pękniecie dosłownie włos to cud środek zadziała bo widziałem na własne oczy kolega miał jumza z blokiem pospawanym elektrodą na płycie stalowej... dopóki całej płyty nie odłupało to wszystko działało, ale płyta była spawana 30 lat temu, na początku trzymało nieźle później pękało pojawiały się wycieki ale ten płyn załatwiał problem... jakieś 3 lata temu płyta odpadła i ja naspawałem nową blachę, znowu ten płyn i jumz jeździ do dziś. Prosiłem kolege żeby jumza położyć na bok i wspawać płytę drutem CuSi no ale... przewrócić jumza to spore wyzwanie...

czasami widzę jak się ludzie męczą z tymi stopami to robią tak że miejsce spawane lecą spawem, później szlifują prawie do zera i znowu ciągną spaw aż przetopią ten kurewski materiał i mają dobrą bazę. Z tymże jak masz jakieś ucho to wtedy polegniesz na pasowaniu, bo jak ci się odłupie to jakby nie było przykładasz i pasuje, goście mają cierpliwość.. ja nie mówię, że jestem jakiś tam mega spawacz ale jeśli jeden klamot bierzesz i walisz od strzała masz czyste jeziorko i spawasz, a drugie gówno co czerchniesz to ci 1cm elektrody cofa do łuski i jeszcze węgli to wątpię, że u kogoś innego będzie inaczej...

niby gosc specjalizuje sie w spawaniu aluminium tigiem, ale przezornego Pan Bóg szczerze dla tego jade najpierw ze starm blokiem i zobacze jak mu to wyjdzie jak bedzie ok ładuje moto na przyczepke i niech spawa docelowy blok. poza tym on z doswiadczeniem i tigiem bedzie miał napewno wieksze szanse niz ja z elektrodami... p.s. dzis położyłem je na dachu auta żeby wyschły... na 14 do roboty i o nich zapomniałem... takze i tak sie ich pozbyłem zleciały gdzie po drodze....

duże znaczenie ma sprzęt też, może mu się będzie ładnie topić...

Pozwolę się podpiąć - po ostatnim wypadku, gdy gość cofał z bramy na ulicę, straciłem gmole (ale dzięki temu zachowałem stopę ). Gmole były doczepione między innymi pod silnikiem, tam wystaje z bloku taki aluminiowy 'języczek' nad którym przechodzi śruba (ona chyba jeszcze H-Boxa trzymała - nie pamiętam, wywaliłem go). No i ten języczek od siły uderzenia pękł był - czy te polecane przez Was kleje byłyby dość mocne by to utrzymać?

Lepiej było bo go pospawac, chyba ze tylko na sztuke ma być...