Cześć Panowie, wydaje mi się że ten wątek jest odpowiednim do opisania mojego problemu a mianowicie:
Kilka informacji na poczatek:
Honda cx500c 1981 zaciski jednotłoczkowe w których było trochę syfu -wyczyszcone, wymienione uszczelniacze.
Pompa hamulcowa oryginał - wyczyszczona, wymienione uszczelnienie.
Po wyżej wymienionych czynnościach hamulce działały bez zarzutu
, nie były to hample jak w standardowym przecinaku ale wystarczające jak dla mojego stylu jazdy
.
Po sezonie zimowym w ubiegły wiosenny weekend postanowiłem się przejechać i po przejechaniu kilku km zaciski zablokowały się. - no to poluzowałem zawór odpowietrzający i wróciłem do domu. Poczytałem na forum i okazało się że zawór zwrotny w pompie zatkany. - no to przeczyściłem. Ale przeczyściłem tak że co prawda się już hample nie blokują natomiast klamka miękka jak guma- twardnieje dopiero po 2-3 ruchach.....
No to kupiłem dla porównania jak niektórzy na tym forum pompę od hondy CB750 przyszła wczoraj- zamontowałem pewien sukcesu zalewam, odpowietrzam i taki choo... dalej guma. Powiem tyle, na oryginalnej pompie było lepiej bo przynajmniej po 2-3 ruchach klamki twardniało a tu nic.....
W razie czego pompę mogę jeszcze odesłać...
Dodam że zaciski - sprawdziłem i na odkręconej pompie jestem wstanie palcem wcisnąć tłoczek.
jeśli chodzi o przewody to są jeszcze stare - zamówiłem w stalowym oplocie Hela- ale nie sądzę aby to diametralnie poprawiło efekt hamowania.
Czy macie jakieś pomysły sugestie? wg mnie coś w pompie nie tak.
Czytałem jeszcze na forum o doborze pompy vs zaciski (temat trochę zakręcony) no ale czy to będzie miało taki wpływ na hamowanie?
Dodam jeszcze że nie planuję zmiany i modyfikacji zacisków.