No to i mi się trafił orzech do zgryzienia
Dzisiaj chciałem ustawić zapłon, domniemam że poprzedni właściciele nie mogli się domyślać, że cała rzecz jest tak spiep***ona....
Po krótce ma być tak.... ustaw koło zamachowe na znakach FSR - ustaw krzywkę przyspieszacza zapłonu dla cylindra pierwszego, następnie koło zamachowe na FSL i krzywka przyspieszacza dla cylindra drugiego.. no dobra.. co w tym trudnego ktoś mógłby powiedzieć.
No otóż to, że od znaku na obudowie, do znaku na kole zamachowym dzieli mnie odległość nie żartuję... 10kilometrów Nie mam do cholery celownika w oku żeby zgrać to prosto. Wystarczy że popatrzę z lekko innego kąta i już widzę co innego
KOlejny problem, sam znak na obudowie nie jest centryczny więc do czego się odnieść??
No co ZA DEBIL TAK TO WYMYŚLIŁ!!!
No to instrukcja obsługi mówi tak, żeby po ustawieniu sobie jeszcze sprawdzić zapłon lampą stroboskopową
Na biegu jałowym...."F" mark: 15 stopni przed TDC na 1,100 rpm
Pełne wyprzedzenie 45 stopni +/- 1.5 stopnia BTDC na 3,000rpm
NO załóżmy że sobie sprawdzam tą lampą stroboskopową i jest źle..... instrukcja mówi optymistycznie, ściągnij wahacz tylnego koła, odkręć dekielek przyspieszacza zapłonu, skoryguj na pracującym silniku
No co za debil tak to wymyślił..... teraz powoli zaczynam rozumieć, że mój motocykl mógł mieć źle ustawiony zapłon dlatego nie szedł, ktoś tam stukną znak widać przed rozebraniem ale to się na nic zdaje, przy rozbieraniu to się wszystko i tak przestawi
U nas pewnie nie ma kogoś kto z tym walczył? Czujnik zegarowy w świece chyba będzie coś mi się zdaje po założeniu głowic...