Powiem wprost, jestem wkurzony i uprzedzony, bo od samego początku awarii, nie byłem i nie jestem w stanie (również dlatego, że z maszyną mogłem przez ten czas przebywać tylko pół dnia z narzędziami ale bez wiedzy) stwierdzić co konkretnie jest uszkodzone - prosiłem o pomoc bardziej doświadczonych użytkowników forum, tymczasem spójrz na swoje wypowiedzi w tym temacie - ciągle tylko 'kup ignitecha, nic nie rób, bo i tak ci się spier...li i kupisz ignitecha' - no sorry, ja rozumiem, że jak już jebnie moduł to może to być dobra opcja, ale ja, k...a, wciąż nawet nie wiem CZY jebnął. Tak samo kolega kilka postów wyżej. Więc może najpierw jednak zdiagnozujemy maszyny (fajnie jeśli z Waszą pomocą), a potem będziemy się zastanawiać co kupić w zamian jeśli nic się nie da zrobić? Bo na razie to mi przypomina fora fotograficzne - piszesz że zacina ci się przysłona w obiektywie od zenita a w odpowiedzi 'kup se najnowszego canona/nikona (w zależności od sympatii 'radzącego'
), bo tym gównem nie da się robić zdjęć, a kiedyś i tak się zjebie.'
Dokładnie tak to odczuwam i stąd moja irytacja, a nie stąd, że Ignitech jest dobry czy zły.