Witam,

sprawa generalnie wygląda tak, że silnik do tej pory pracował bez najmniejszych problemów, odpalał na tzw. strzała.
Jedyne co zrobiłem od tego czasu to wymiana akumulatora ponieważ poprzedni umarł ze starości, przez co motocykl stał przez jakiś tydzień bez odpalania.
Po wymianie akumulatora miałem problem z odpaleniem (ssanie, bez ssania, na wszystkie możliwe sposoby), po czym w końcu zaczął się odzywać i zapalił, postawiłem go na chwilę żeby się zagrzał, na gorącym dałem mu gazu i coś wydawało się nie tak (nie wchodził na obroty tak jak powinien) i zorientowałem się, że chodzi tylko na lewy baniak.
Zbadałem sprawę bliżej, paliwo dociera do gaźników, iskra na obu fajkach jest, jak podepnę tylko lewy to pali i chodzi bez problemu, sam prawy osobno nie może nawet zapalić. Dodatkowo (nie wiem czy to ma związek) w momencie jak się nagrzewał, na ziemi pojawił się jakiś wyciek z prawej strony i nie jest to benzyna (wygląda na płyn chłodniczy).
Zanim zaczne się bawić w rozbieranie i głębszą inspekcję chciałbym was poprosić o porady, co w pierwszej kolejności powinien sprawdzić (dodam, że gaźniki są po synchro i do tej pory silnik pracował równiutko bez najmniejszych problemów).
Sprawdzałem już wątki na forum jeśli chodzi o podobne przypadki ale zdaje się, że u mnie bez względu na temperaturę drugi baniak po prostu nie startuje.
To mój pierwszy raz z tym silnikiem, więc proszę o wyrozumiałość.

Napisałeś że iskrę masz na fajkach. Czyli tylko na fajkach czy wykręciłeś świeczki i sprawdziłeś na świecach?

Narazie sprawdziłem tylko na fajkach, świec nie wykręcałem, z głupiego powodu - nie mam klucza, którym bym się tam dostał ale w pierwszej kolejności sprawdzę dodatkowo świecę jak będę miał możliwość.

ale chwile skąd wyciek tego płynu chłodniczego? jeszcze nie dawno pisałeś że rozbierałeś silnik i patrzyłeś na rozrząd i jest wsyzsstko jak nowe, teraz piszesz że nie masz czym świecy odkręcić... coś tu się nie zgadza....

Silnik i motocykl ogółem był sprawdzany w warsztacie, nie w moim garażu.
Ogarnąłem sobie klucz, zmieniłem świece i na powrót chodzi jak żyleta także temat już nieaktualny.
Jeśli chodzi o wyciek to nie mam pojęcia czym mógł być spowodowany, drugi raz po zagrzaniu już nic takiego się nie wydarzyło, dziwna sprawa.

Przy okazji jeszcze chciałbym zapytać jakie świecie polecalibyście do tego silnika bo obecnie założyłem po prostu jakieś stare, które miałem w zapasie ale silnik pracuje na nich dużo lepiej niż poprzednich.
Temat jest o tyle dziwny, że świece, które były do tej pory były praktycznie nowe.

normalne swiece bez filozofi. sprawdz rozrzad po mechanikach lusterkiem dentystcznym. obserwuj bo 650 lubi puścić plyn do gara

Ok, dzięki za wsparcie.

w temacie jerrego masz jak temat wygląda, ale to jest problem powtarzalny bo uszczelki w cx650 mają wąskie ścianki i po latach korodują. Rozrząd sprawdzisz wkładajć lusterko dentystyczne w korek zaślepiający znaczniki zapłonu na kole zamachowym. Zobaczysz wtedy rozstaw sprężynek i ocenisz, bardzo wątpie że po tylu latach naciąg okazał się OK.

viewtopic.php?f=13&t=254

Miałem pisać żebyś sprawdził, czy świece są mokre a jeśli tak jaki mają smak... U mnie były słodkie ....

Poza tym w okolicy głowic miałem niebieski nalot.... choć płyn miałem różowy ...