Witam,
sprawa generalnie wygląda tak, że silnik do tej pory pracował bez najmniejszych problemów, odpalał na tzw. strzała.
Jedyne co zrobiłem od tego czasu to wymiana akumulatora ponieważ poprzedni umarł ze starości, przez co motocykl stał przez jakiś tydzień bez odpalania.
Po wymianie akumulatora miałem problem z odpaleniem (ssanie, bez ssania, na wszystkie możliwe sposoby), po czym w końcu zaczął się odzywać i zapalił, postawiłem go na chwilę żeby się zagrzał, na gorącym dałem mu gazu i coś wydawało się nie tak (nie wchodził na obroty tak jak powinien) i zorientowałem się, że chodzi tylko na lewy baniak.
Zbadałem sprawę bliżej, paliwo dociera do gaźników, iskra na obu fajkach jest, jak podepnę tylko lewy to pali i chodzi bez problemu, sam prawy osobno nie może nawet zapalić. Dodatkowo (nie wiem czy to ma związek) w momencie jak się nagrzewał, na ziemi pojawił się jakiś wyciek z prawej strony i nie jest to benzyna (wygląda na płyn chłodniczy).
Zanim zaczne się bawić w rozbieranie i głębszą inspekcję chciałbym was poprosić o porady, co w pierwszej kolejności powinien sprawdzić (dodam, że gaźniki są po synchro i do tej pory silnik pracował równiutko bez najmniejszych problemów).
Sprawdzałem już wątki na forum jeśli chodzi o podobne przypadki ale zdaje się, że u mnie bez względu na temperaturę drugi baniak po prostu nie startuje.
To mój pierwszy raz z tym silnikiem, więc proszę o wyrozumiałość.