No i wszystko jasne... Po ośmio miesięcznej walce i poszukiwaniu iskry.... Wreszcie po podcięciu ignitecha wszystko zaczęło się na nowo i zycie odrazu jest piękniejsze. Moto hula jak szalone, pali na dotyk bez ssania i gazu. Chodzi jak zegarek, teraz tylko tłumiki i mozna jeździć. A wiec z czystym sercem moge wszystkim polecać ten wspaniały wynalazek jakim jest Ignitech. Czapki z głów temu kto go wymyślił, niech mu Bozia w dzieciach wynagrodzi