Oj tam oj tam przy odrobinie dobrej woli z obu stron CX może spokojnie nawet dalekie trasy zaliczyć.
Mój 2 lata temu zaliczył Kraków - Zgorzelec - Kraków po drodze odwiedzając jakieś atrakcje na Dolnym Śląsku typu Jawor, jakieś zameczki itp. Nawet po niemieckiej autostradzie się przejechał.
W zeszłym roku w 7 dni zaliczył trasy transfogarską i transalpine w tym 3 dni w deszczu, z czego jeden w totalnej ulewie z wodą na drodze do pół łydki. Po drodze co prawda zgubił 2 śrubki a jedną prawie, ale cóż - koleżeństwo miało motory o mocy powyżej 120KM nominalnie kręcące się do 13 tyś z sześcioma biegami co skutkowało, że wskazówka obrotomierza dość często zbliżać się musiała do czerwonego ... A i rumuńskie drogi nie wszędzie były idealne i w drodze powrotnej w jednym motorze z przednich lag zaczął spierniczać olej ....
W tym roku niestety pewnie finanse nie pozwolą na dłuższą wycieczkę
więc nie wiem czy nabiję 500km. .... Na razie stoi bez zawiasu z tyłu bo nie ma kiedy poskładać po regeneracji. To pierwsza zima bez wyjmowania / wymieniania silnika.
Mam ochotę kupić następny:
https://www.olx.pl/oferta/honda-cx-650- ... y9K4v.htmltylko kasy i miejsca brak ... A żona by mnie zabiła ....