Czyli rękawiczki szajs, typowy chłam od modeki.....
kupcie sobie to:
http://media.bikestop.co.uk/media/catal ... back_3.jpgzobaczycie co to znaczy wygoda i przewiew.... dopuki mi łapy nie popuchły od roboty to mogłem użytkować z powodzeniem....
teraz mam takie, skórzane i na pewno łapy się nie pocą i czuć przewiew mimo że takiej wentylacji jak w beringu to nie ma:
http://archiwum.allegro.pl/oferta/rekaw ... 52730.htmlJestem zadowolony z tych rękawic i są rozmiary na wielkie łapy...
W ogóle jak odniesiecie się do tego... w 98 roku bodajże w salonie hondy kupuje kurtkę tekstylną bering, płace za nia ponad 1500 zł, ma ona wszytą membranę przeciwdeszczową. Szczerze powiedziawszy nawet nie wiedziałem że ona ma jakąś tam membrane dopóki.... a no właśnie....
Kurtka nigdy nie sprawiała mi problemów, jest szczelna, człowiek się w niej nie poci.
Przed wyjazdem do Albanii szukałem spodni, przeglądam oferty, że wypinana membrana, że to takie super.... myślę... po co komu wypinana membrana, co to jest ta memebrana w ogóle??? dopinać to do kurtki w deszcz??? No dobra ale kupiłem spodnie motocyklowe retbika z wypinaną membraną... przychodzą.. patrze na kurtke dopiero i widzę, aaa to u mnie ta membrana wszyta na stałe to może dzięki temu spodnie mniej gorące będą.. ale przecież w kurtce nigdy nie było tragedii... no cóż świat idzie do przodu...
Ale jak to na starego pryka z przyzwyczajeniami przystało to od razu membranę założyłem myślę będzie na stałe, bo w deszcze będę ściągał portki i membrane dopinał?.... Przejechałem się jeszcze w chłodne lato przed wyjazdem.. kurw
od razu wyjebałem tą membrane nawet nie wiem gdzie ona jest, wolę w deszczu zmoknąć niż jeździć w tej membranie.. Wielki mi cud techniki po 13 latach od zakupu kurtki beringa, oni oferują nieoddychalną membranę i się szczycą że można ją wypiąć i to taki komfort....
Od tamtej pory powiem wam.... w dupie mam jakichś germańskich producentów co tłuką ubrania u chinola.... jeśli coś kupuje to kupuje jedynie Beringa, to jest droga firma, ale plus jest taki że każdy kupuje modeke, a bering można kupić ze sporą zniżką posezonową. Żonie też kupiłem kurtkę po wyprzedaży damską za 300 zł beringa, najniższy model na 2014 rok bodajże, ale to nie miało zupełnego znaczenia bo kurtka ma lepszy wypas niż ta moja z przed 10lat, wszystko idzie do przodu ale.... membrana znowu wszyta na stałe, o jakimkolwiek poceniu się i wpinaniu dodatkowych membran można zapomnieć. Jedziesz upał... git, jedziesz deszcz to jedziesz, a nie że szukasz przystanku żeby sobie wpinkę wpiąć...
dziękuję za uwagę... polecam ubrania BERING
PS. kurtke masz fajną, też myślę o przejściu nad tursytczną kurtką ze skóry.. ale co ja mam przechodzić na te moje marne 1000km rocznie max