A ja tak dzisiaj wymędrkowałem.. jako że forumowy kolega Salomon nie pojawia się nigdy w potrzebie, to sobie zrobiłem odpowietrzacz do hamulców.
Wiem, że można kupić kupczy, ale pożyczałem i to jest nic nie warte ponieważ działa to na takiej zasadzie, że z przepływającego powietrza robi wakum, a to waku nie jest zbyt silne i dupa z tego odpowietrzania....
Moje rozwiązanie to... opryskiwacz ręczny marolex, wytoczona dysza, oraz przerobiony odpowietrznik zacisku.... robiłem już próby na sucho i z rurki nie lecą żadne bańki po chwili więc to się nada jak najbardziej:
będzie gut...