Chyba miałem szczęście, udało mi się sprzedać stary migomat LIncolna, który kupiłem jeszcze za czasów kiedy brayan miał włosy
Na pewno będzie pamiętał - a po co Ci taki wielki.
No właśnie migomat był ok, tylko że ja na działce nadal nie mogę się dorobić wybetonowania i jak trzeba było gdzieś podjechać to 90 kg robiło swoje. Wystawiłem na OLX - i chyba miałem szczęście w tym wszystkim że mieszkam na wschodzi i tego rodzaju klamoty są u nas niedostępne i trzeba jechać na zachód Polski. No więc znalazł się ktoś kto szukał takiego migomatu do cięższych zadań - przyjechał był w sumie jak nowy i z zadowoleniem zabrał.
Ja zakupiłem kolejną maszyne od fachowca - mig231. Jestem pod mega wrażeniem co to potrafi i jak to spawa, jest lekkie 11kg. Póki co wady:
1. brak możliwości manualnego regulacji posuwu drutu, również brak możliwości korekcji posuwu od nastawy automatyki. To jest dziwne bo np można korygować napięcie łuku od nastawy + - %. Brakuje mi tego, czasami chciałbym zwolnić podawanie drutu. No i to nie wyjątek. Po zakupie zdążyłem ogarnąć, że taki jest dzisiejszy standard tych spawarek - brak regulacji posuwu manualnego.
2. ekran i android - żeby coś wybrać to wejdź w menu, pokręć itp. Po prostu za mało fizycznych przycisków na panelu którymi bezpośrednio włączałoby się funkcje. Niestety apple iphone musi być dzisiaj wszędzie - z ubolewaniem. Pewnie, kolejna generacja spawarek będzie miała dotyk to się ergonomia ciut poprawi, a wszystkim życzę tego, żeby powoli świat znormalniał i wrócił do "przycisków"
3. Nie podoba mi się to, że za 10 lat pewnie będę chciał zmienić tą spawarkę bo wyjdzie coś nowego. Lincoln trzymał cenę, kupiłem go w 2007 roku i straciłem na nim 800 zł. Co przy 4500 tys zakupowych to wygląda i tak bardzo dobrze. Ta zabawka kosztowała 3tys, coś jeszcze w kieszeni zostało, ale za 10lat pewnie nie będzie warta więcej niż 800 zł.
Reszta mi się podoba, spawa jak marzenie, jest leciutka - tryby pulsacyjne miodzio. Synergia też jest świetną sprawą, nie ma skuchy. Tylko ten nieszczęsny drut ale oszukuję go zniżając ampery co zmniejsza posuw drutu, jednocześnie zwiększajam napięcie łuku i prawie wychodzi na to samo. Może powoli ogarnę jakiś kompromis tutaj. Indukcyjność również pomaga utrzymać ładny łuk kiedy nastawa drutu jest spowolniona.
PS. jak coś to z tego migomaciku mam uchwyt spawalniczy do sprzedania:
https://www.olx.pl/d/oferta/uchwyt-spaw ... ro_listing