Teraz jest 28 mar 2024, o 13:48

Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokolwiek

Wszystko pobieżnie o Honda CX500, motoryzacji, sprawach bieżących, narzędzia warsztatowe, zmiany w przepisach drogowych/ubezpieczenia itp.
Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez szopen » 10 sie 2022, o 08:30

taaa. widzę że ty chcesz zaczac od przygody jednorazowe ;) kupuj ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 399
Dołączył(a): 11 sie 2017, o 10:49
Lokalizacja: Płozy/Szczytno
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez brayan » 10 sie 2022, o 09:05

Nie mowie ze tą, tylko taką.
8 rok koszę kosą spalinową Nac'em za 360 pln. A wyjebię go tylko dlatego ze nie można kupić tulejek wału w tym rozmiarze bo nowsze maja wiekszą srednicę.
Nie trzeba do wszystkiego kupować Husqvarny

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez szopen » 10 sie 2022, o 16:43

moglibyśmy się licytować, bo oczywiście są sprzęty chińskie za 600 zł, a są też firmy jak stiga czy alko, które takie same sprzęty sprzedają za 1200 i mało tego ludzie to kupują i dopiero po wydaniu tych dodatkowych 600 zł uważają, że mają coś lepszego i tylko dopiero wtedy są zadowoleni, uważają że jest moc i inne glupoty. To samo zaczęła robić w sumie i husqvarna, ale nie robi tego np jeszcze stihl, choć ma budżet sprzęty nie lepsze jakościowo od lepszych chińczyków. Ogólnie w temacie się mocno zmienia i trzeba być na bieżąco, na tyle się zmienia, że powoli i można chińczyki polecać jako alternatywę. Sprawę moglibyśmy nawet sprowadzić do motocykli, czemu honda czy yamaha, a nie chiński motocykl np offroad. Też mógłbym napisać, że żeby w terenie pojeździć nie musżę od razu mieć KTM, wsk wystarczy, a przecież nie jeździ się offroadowo profesjonalnie bo to ma tylko cieszyć kiedy już się jedzie. POdobnie z lepszą kosą, jak się robi robotę to się ma satysfakcje, że narzędzie lepsze. Ile masz ar do przekoszenia? ja mam 45, demon palił 2.5L paliwa, stihl pali 1L. Wiem... kosi się raz na miesiąc wydanie kasy na stihla dalej nie zasadne choćby demon miał spalić 5L, ale nie jest to to samo, tempo pracy jest lepsze, nie traci mocy w gęstwinie przy murkach itp.

Olać... niemniej jednak, te nożyce co pokazałeś, to chyba nawet jeszcze niżej niż chiński motocykl offroad. Jednorazówka totalna, ja bym tego nie brał. To . jest noname na plastikowych trybach ze silnikiem szczotkowym na alu uzwojeniach. Jest taki koleś na YT naprawia skutecznie te sprzęty, zmienia uzwojenia z alu na miedź itp. Pełen szacun, ale ja wolę kupić coś lepszego:
https://youtu.be/GrwZZfd7Jl8?t=575

Może i kupiłbym w lidlu gdybym miał iść po taniości, bo gwarancja działa u nich od ręki, przynajmniej zwykł tak byc, ale sprzęt też jest szajs:
https://www.youtube.com/watch?v=R1Ujoyxi93Q

Dlatego jakbym miał kupować sprzęt z uzwojeniami alu i wydawać kase to bym kupił sobie spalinówkę 2t nawet najtańsza, bo to bym ogarną i miał w d.. latanie z kablem.

Spójrzmy też na komentarze tego sprzętu:
Słaba jakość wykonania oceniona przez profesjonalny serwis bardzo słabo. Łamią się plastiki po kilkukrotnym użyciu.

Produkt zgodny z opisem, dzialal 3 m-ce po zakupie nastepnie wysiadl przycisk wlaczania. Serwis i proces calej naprawy byl dosc dlugi i trwal dwa miesiace. Po naprawie maszyna dziala.Dobry stosunek ceny do jakosci.

Nożyce po pierwszym użyciu przestały działać. Cięłam trzecia tuje i nagle się wyłączyły i już się nie włączyły. Po reklamacji towaru przyszły nowe które do tej pory są sprawne.

Wykonanie jak robi zwarcie to co można powiedzieć o wykonaniu ? (ps miałem to w parku, trzeba było wymienić dławik na płytce regulatora obrotów)

JAK NA RAZIE WSZYSTKO DZIAŁA ,TYLE TYLKO ŻE SZYBKO SIĘ GRZEJE

Nozyce po perwszym cieciu 40 m zywoplotu i daly rade mam nadzieje ze tak bedzie dalej :)

Nie kupujcie tego badziewia. Jednorazowe użycie i po 10 minutach pracy dym i koniec. Zrobione z gównilitu lepiej dołożyć do czegoś markowego niż kupować ta jednorazówkę. Strata pieniędzy


Wybor należy do ciebie, może dwie tuje ochlastasz.

Avatar użytkownika
 
Posty: 399
Dołączył(a): 11 sie 2017, o 10:49
Lokalizacja: Płozy/Szczytno
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez brayan » 10 sie 2022, o 19:35

To jeszcze raz bo widzę ze się zafiksowałeś na tym linku i już nie rozumiesz pytania ... dam inny
Chcę mniej więcej taki typ...
https://studionarzedzi.pl/elektryczne-n ... 1gEALw_wcB

Nie chcę aku bo będę je używał raz / dwa w roku i chcę po prostu wyjąć i zrobić a nie najpierw szukać ładowarki, nie chcę spalinówki bo jest ciężka i nie poręczna - tak trzymałem w ręku taką 1 KM ... nie będę używał do cięci gałęzi a formowania ... grubsze gałęzie obetnę sekatorem.
i teraz to o co pytam... takie nożyce mają najczęściej 400-600W czy to faktycznie starcza ? pytam o doświadczenie nie domysły.

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez szopen » 10 sie 2022, o 23:10

Tego nie wiem, filmów na yt jest troche to możesz popatrzeć, na pewno chińczyk nie będzie miał tyle co piszą. jak ma 800w to trzeba od razu kroić to na 2. Ja się odnosiłem do jakości. Ten stihl w sumie nie jest drogi co nie, bo co to dzisiaj jest 500 zł, ważne żeby miał części skatalogowane jak kątówka bosha bo jebnie jakiś pierd to sobie tanio kupisz i wymienisz a chińczyka wyjebiesz na śmietnik i pójdziesz po następny za 150 zł. Nie wiem tylko za jaki czas się to stanie, czy zaraz po zakupie tak jak ci co nie mieli szczęścia, czy troche jednak porobisz. Nie jest powiedziane też, że stihl za tą kasę to nie wiadomo co. Sporo ludzi rozbiera nowe stihle i oczom okazuje się - chinolina.

Dlatego do chinczyków trzeba też optymalnie podejść, można kupić lidla jak pojawi się coś w ofercie - bo ci nie dyskutują 3 dni i wysyłają nowy sprzęt, często nawet starego nie chcą to sobie zostawiasz na części, a można np kupić graphita bo oni katalogują urządzenia, kosztuje graphite pewnie te 100 zł więcej ale spali się wirnik czy plastikowy trybik = katalog online, nr i przychodzi. No ja wiem, ty powiesz, że ja nie będę tego robił bo to się nie opłaca, 150 zł i następne.

Tylko nie wiem jak następne jebnie szybciej niż to pierwsze? Wiesz, ja tam do chinskich narzędzi nigdy szcżęścia nie mam, nie jestem pro, ale nawet jak kupuje wyrzynarkę i tnę nią raz na 3 tygodnie i chce uciąć 90 st, to dla mnie ma to kurw.... ciąć te 90 st. Może mieć tańszą przekładnie z gównolitu która się po roku rozejdzie i brzeszczot straci napęd, ale póki narzędzie jest w całości to ma kąty trzymać itp. Nie twierdze, że nie mam chin, ale mam coraz mniej. Jak kupiłem multitoola parkside z lidla to wyjebał światła na całej ulicy, wymieniłem dławik na regulatorze, ożył. Później wysrały się łożyska, a jak wymieniłem łożyska na lepsze to wybiło w odlewie gniazda na łożyska - a jakiś dureń na grupie parkfanów będzie mi piierd... operator pizda maszyna gwizda... tam mu nie wiem co gwizda ale na pewno nie maszyna głupol.

To taka pizda, że kupiłem multitoola dewalta za 700 zł na aku i się skończyły przeboje, i to jest narzędzie którym robie codziennie. Już nawet jebać ergonomie, ale park miał skoku 5mm, z czego 3mm to luzy, a to to ma ralne 7mm i jaka oscylacja - prawie jak ultradźwięk - nie ma nawet co porównywać. Pewnie, że nie jestem pro, bo nie mam firmy budowlanej i nie robię w wykończeniówce, ale mi potrzebne, dzisiaj multitool wyciął 20 metrów bieżące starego styro pod nowy cokół, parkside by się zesrał, a jak trzeba to uszczelke pod głowicą z silnika zalepioną tez wytnie w moment bez proszenia.

Niedawno się toczyła tam też dyskusja o odkurzaczach budowlanych. Leciałem na graphicie, niby turbina typu jak WAP - tylko chińska. Niby to chodziło dobrze.. dobrze dopóki nie kupłem sobie starego festoola za 200 zł z turbiną tego samego typu tylko jeszcze oryginalną DOMEL - petarda, odkurzacz ssie jak glupi na rurze 50mm. Od razu odremontowałem ten odkurzacz. Silnik dałem mu nowy, a tego starego domela co w nim był - podszlifowałem szczotki z graphita i jeb go do graphita - graphite ożył - silnik taki mocny że zaczęło metalowy baniak wciągać <haha> Ale na koniec moja dorabiana szczotka pękła i mi komutator wysrało. Żona mówi to weź kup jakąś turbine bo syf to syf ale i taki do najgorszego syfu potrzebny - to znowu kupiłem chińską i postawiłem ten odkurzacz koło śmieciucha na stałe bo w robocie mnie po prostu wkurw... ;-/ ;-/ i nawet nie mógłbym nim raz na tydzień.

W między czasie młody kupił 3x odkurzacze z lidla na sprzedaż i zarobił sobie, ja zaś znalazłem w warszawie 2 makity za cenę 100 zł ze spalonymi silnikami. Młody mi je przytaszczył, cała operacja logistyczna ale za 100 zł. Na miejscu okazało się że nie tylko silniki, bo silniki jak się kończyły to wyciągały moc i zjarały sterowanie gniazdka - ale naprawiłem, do wymiany były wzmacniacze operacyjne oraz triaki. Płytki i gniazdka ruszyły - jeden odkurzacz odszykowałem na sprzedaż za 350 zł - do dziś żałuje że go sprzedałem - do tego załozyłem silnik podróbe chińską. Efekt, jak zakręcałem silnik to ułamało się mocowanie jednego wkręta zanim ogarnąłem że ta chińska podróba jest po prostu wyższa i trzeba skręcić z głową a obudowa i tak się nie zejdzie - trudno. Do tego co zostawiłem dla siebie założyłem oryginalny sinlik domel. . W moim orii domelu już tak nie było, wszystko pasowało.

I teraz dalej ci powiem, kupiłem do makity filtr z techkaru podróbe - pewnie chińską. Przyszedł na oko lux, poliestrowy, zmywalny, założyłem i tak ciorałem. Jednak nie byłem z tego odkurzacza tak zadowolony bo myśle se, puszcza pył wydechem - choć pracuje na separatorze. Pod filtrem zbiera się pył - myślę wina mocowania filtra - hujowo wykonane - choć filtr dociśnięty jak się nalezy. Po roku czasu silnik się wysrał jak robiłem kanał - odkuwałem fugi żeby zrobić izolacje hydro - no więc następny silnik tylko patrze na olx gość ma ori filtr nilfisk za 40 zł - BIORE. Przyszedł. I tak.. filter 3 razy bardziej sztywny, ani grama pyłu na zasysie silnika nawet jak już wskaźnik waku wali zasysa rury do odkurzacza. Zero pyłu i mało tego. System ręcznego co prawda odpylania. Ten filtr chiński mogłem tego odpylacza używać 20 razy i w ogóle kurz z pył z tego filtra nie odpadał. Oryginał - 2 razy strzelisz i pył z tego filtra spada, on ma inną strukturę - ma śliski materiał i gładką taką błyszczącą fakture, to zupełnie co innego, i jescze na koniec, moc na ssawce a z 15% od razu mocniej.. a jak chciałęm ssawke zrobić na drukarce 3d to przyszedł Sebastian i rzucił naukowy artykuł od projektantów ssawek do odkurzaczy i o sile waku - i okazuje się, że nawet w tak głupim odkurzaczu jest wszystko dopracowane i wykalkulowane. A chińczyk?? to se może... podrobić... a polak kupić i - maszyna gwizda operator pizda...

Sorry brayan, chińczyk?? Ze ty nie potrzebujesz husqvarny, żeby zrobić robotę - phi... lata mi takie gadanie ;p Męcz się... a ja uważam, że biedny nie może sobie pozwolić na oszczędzanie... ale jeśli musi, to ja powtórzę - lidl - bo jak wtopa to dają drugie albo kasę i nie pytają, albo graphite - bo ma skatalogowane części - tylko jeszcze sprawdzić czy rzeczywiście jest skatalogowane bo czasami i to nie.


A zapytaj się terenowca jak frezarke kupiłem wrzecionową do drewna skila <haha> Od razu rozbiórka, wyprowadzanie osiowości prowadnic, nowe tuleje, planowanie płaszczyzny podstawy. I jak już zrobiłem z niej dobrą maszyne to odsprzedałem terenowcowi, a ja kupiłem makite malutką - i użyłem jej raz, kiedyś będę używał więcej bo nawet na tokarce można ją zamontować jako wrzeciono na kopiał - ale ja na to teraz nie mam czasu - ale chinola się, że tak powiem - wyzbyłem zbyłem koledze co nam forum ogarnia <lol2>

A zakup mojej spawarki pamiętasz, co mi powiedziałeś że nie mam stoczni. Spoko, do dziś nie żaluje - jedynie kiedyś nie było spawarek lekkich i jedyne to zmusza mnie powoli to pożegnania się z nią i co.. no kupie chińćzyka chyba, bo na lekką lincolna to byłoby mnie stać.. ale jak miałem omege i inne czasy były.

PS. taki wpis świeży z grupy:
Od dawna tak jest w serwisach stihla że oddając sprzęt na gwarancje wypisują bzdury w powodzie nie uznania gwarancji i karzą za to płacić 50zł czy tylko wymysł pojedynczej osoby która prowadzi sklep i serwis? Zanim trafił sprzęt na serwis jako naprawa gwarancyjna pan z serwisu stihla zaproponował ze usunie usterkę poza gwarancją za pieniądze...

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez szopen » 10 sie 2022, o 23:58

PS. przejrzałem z ciekawości allegro, i np graphite, oni nie mają w ogóle nożyc na 230v. Mają albo spaline albo aku. Z aku nie wyciągnie się więcej niż 1kw i to w piku. Ale wiadomo, graphiite nie ma jakichs tam dobrych aku choć widzę ma w ofercie już 8ah - z tego 1kw zrobi, podczas pracy pewnie będzie oscylowało w okolicy 500W. Może dlatego nie opłaca się oferować nożyc na kablu, które również mają podobną moc? Wobec tego wychodzi na to że na kablu te 600W to ci pewnie wystarczy - oby to było 600W a nie 300W jak to w chinczyku.

Jest np taki model 2x18v
https://allegro.pl/oferta/akumulatorowe ... 699c8461a1

no to pisze że to ma ciąć łodyge 20mm, całkiem sporo. Teraz popatrz, co jest do tego dostępne:
https://gtxservice.pl/nozyce-do-zywoplo ... 8g042.html

Ogólnie jak tak patrze to wybór jest mocno ograniczony, lepsze firmy są w większości na aku, makita:
https://allegro.pl/oferta/elektryczne-n ... 1738947711

ale naprawdę nie masz żadnego systemu aku? nawet nie masz wkrętarki yato z łądowarką, może jest jakiś sprzęt pod aku które gdzieś tam masz:
https://allegro.pl/oferta/nozyce-do-zyw ... 1857699789

w takiej samej cenie co 230v - choć bez aku

Skoro 18v chodz tak:
https://www.youtube.com/watch?v=xGfyJwx2Qss

to tam masz 18v i jak dali dobre ogniwa to masz stały 20amper, to masz 360W, i w piku dobre ogniwo da ze 35 amper - 630W. Należałoby szukać aku co najmniej na 36v wobec tego, węc 600w w sieciówce wydaje się że powinno dawać rade. Ogniw nie śledzę, o to trzeba pytać rowerowców albo tych co palą fajki vape, w tym jest spory postęp, ja się z wiedzą zatrzymałem na vct5 vct6 lg h2 - na dany moment to były najlepsze ogniwa - nie wiem co teraz jest.

W spalinie chińskiej piszą 1km - teraz mi się nie chce sprawdzać alibaby bo tam podają w ofertach realną moc, ale jeśli 1km to też będzie 0,8kw, jak oszukany 1hp to będzie realne 600W - czyli tym tropem pidąc, jak stihl podaje 600W - to w tej firmie moc jest traczej rzeczywista, no to idąc tym tropem, to ma wystarczyć. Czyli wracając do graphite 2x18v x20a to jest 720W - wątpie że graphita aku dają 20a, niech dają 15a to też zrobi się 600W. Czyli 2x18v graphita pewnie jest porównywalne z mocą sieciowej chinki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 399
Dołączył(a): 11 sie 2017, o 10:49
Lokalizacja: Płozy/Szczytno
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez brayan » 11 sie 2022, o 06:31

Paweł znowu opisujesz mi historie zycia a mi to nie potrzebne.
Ja potrzebuję potwierdzenia, czy nozyce 450W daja rade a nie opowieści o udanych i nieudanych naprawach.
Masz czas to naprawiaj, przekładaj silniki, testuj filtry mi na to szkoda czasu. Kupuję to na co mnie stać i ew. Staram sie żeby bylo to coś naprawialnego.

Opowiadasz o tym na co stać biednego ... to policz swój czas wtedy wrócimy do rachunku ekonomicznego np.: kosiarki. Jest spoko ale czy bylo warto ??

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez szopen » 11 sie 2022, o 07:35

brayan napisał(a):Opowiadasz o tym na co stać biednego ... to policz swój czas wtedy wrócimy do rachunku ekonomicznego np.: kosiarki. Jest spoko ale czy bylo warto


a cxa było warto kupić? ot to takie szukanie mądrości w jednym, a w drugim pozwalanie sobie na głupotę i stratę czasu, to jest to samo. I tak z wiekiem coraz tego mniej.

nie wiem czy 450W ci starczy, ale z tego co się da zauważyć nożyce elektryczne maja średnio na jeża 600W. Z jakimi grubościami gałęzi sobie radzą to trzeba by poczytać dane techniczne choćby i obejrzeć kilka recenzji na yt, choć wiadomo producent swoje a życie swoje - i zaczynają się poprawki i historia życia. Tego się czasem nie da uniknąć.

 
Posty: 2380
Dołączył(a): 7 kwi 2016, o 16:28
Lokalizacja: Pod Krakowem
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez jerry » 11 sie 2022, o 07:47

Jak nie zapomnę rzucę wieczorem okiem na MacAllistara z Castoramy. Parę sezonów obcinalem.nim tuje i jak.dla mnie wystarczająco było. Tylko nie pamiętam ile mocy miały.
No i fakt - MacAllistera chyba się nie naprawia ?

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Przydałoby się, chciałbym na gwałt.. narzędzie lub cokol

Post przez szopen » 11 sie 2022, o 08:09

jerry napisał(a):MacAllistera chyba się nie naprawia ?


niestety nie ale brayan ma to w dupie, jego interesuje tylko moc... to ja może coś z życia o macalisterze.

Dopiero co kupiłem w castoramie piłę wgłębną na szynach prowadzących. Może nie dopiero ale rok temu. Wybrałem macalistera bo - nie muszę mieć husqvarny. Piła ta mi się spisuje, trzyma kąty i jest klonem makity - pasują szyny od makity. Dodam, że mocy deklarowanej to na pewno nie ma, ale też czytałem, że sporo zmienia tarcza do cięcia i maszyna ma lżej - w moim przypadku nie ma potrzeby wymieniać dopóki nie zużyje obecnej z zestawu.

Ale serwis wygląda tak, zamawiałem to kurierem z zamościa, po otworzeniu pudełka były połamany krócieć do połączenia odkurzacza. Zadzwoniłem do zamościa połączyli mnie z serwisem. Powiedziałem, że dostałem maszyne, ułamany krócieć. Proszę zajrzeć do sklepu damy nowy krócieć, bez stresu. Więc przy okazji pojechałem, przypomniałem się na serwisie. Pan poszedł ze mną na sklep na półkę, zapytał się czy to to, zabrał maszynę z wystawy na serwis, rozebrali, wyciągnęli i dali mi ten krócieć na miejscu.

Pytam się a wy części nie macie, toż to aktualny model. Nie, jak coś trzeba to bierzemy z półki i przeznaczamy na części. Tak wygląda serwis macalister. Jak tylko jakiś model znika z przestrzeni handlowej i na półkach nie ma, to i części nie ma. Chyba że sobie dobierzesz z innego chińczyka, ale znowuż, brayana nie obchodzą historie mojego życia - na które niby ja mam czas. Otóż kurwa nie mam czasu, tylko jak przychodzi od nowości rozjebana maszyna choćby taka "co husqi nie muszę mieć" to muszę ten czas znaleźć żeby sprawy wyprowadzić na prostą bo nie lubie w nowej maszynie węża od przedłużacza kleić na taśme srebrną - nie jestem tym co mu gwizda a w głowie kiełbie. Z perypetiami to ja mam tak od zawsze, być może jestem pechowy, nic od razu nie
działa, ale to nie oznacza że lubię tą zabawe, po prostu tak się składa. Czasami bardziej ze swojej winy, czasami mniej i o ile wracając do czerwonej kosiarki - której remont był zupełnie nieuzasadniony co napisałem - wdepłem w gówno i robie ją już po godzinach 3 miesiąc. Tak.... co do tej zielonej nie zgodze się za ch....

Bo zieloną kupiłem za 650 zł, ta kosiarka kosztuje w john deere 4000 zł na chwile obecną. Jest bez silnika - silnik 700 zł nowy. I za 1500 zł, z przesmarowaniem i wyczyszczeniem masz kosiarke za 4000 zł. To co może się nie opłaca? Może lepiej NACiem jebać 10 lat? W życiu.... NACiem to sobie można rowa kosić. Oczywiście, ja pomaluje dodatkowo, zabezpieczę itp, ale ja mam czas, lubie się pobawić ;-] Jak ktoś ma mniej czasu to może od razu kosić tak jak jest i nie martwić się że za 10 lat lawetę rudy zeżre. A silnik na lawete i podpiąć linki to każdy potrafi - zajmuje to10 min i nie musowo kosić nakiem za 900 zł, tylko od razu john deerem/sabo. brayan - jaką ty inną ścieżke dla mnie widzisz? po co byly te spawarki, tokarki, remonty i całe to dyi. po to żeby dzisiaj stwierdzić - nie mam czasu i idę po naca bo tak wygodniej i w relacji życie/zarobki/pieniądz wychodzi taniej? Ja już jestem zdeklarowanym trutniem garażowym, i jak nie jedno będę męczył to będę męczył co innego. To co mam dziś posprzedawać piaskarki tokarki i zacząć jeść w mcdonaldzie? tak będzie lepiej? nie.... to nie dla mnie, życie oczywiście mnie do tego zmusza i kto wie, ale na pewno nie powiem, że będę wtedy szczęśliwy. Szczęśliwy to bym był jakbym se poszedł do pracy, wrócił o 17, nie miał budowy, i mógł sobie dłubać dla siebiie bez ludzi - "wyślesz za pobraniem". itp.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum Ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości