zmuszacie mnie do odpowiedzi..
masa03 napisał(a):Panie nic se nie dasz powiedziec,
właśnie po to masz otwarty temat i możesz sobie pogadać z carlo jak równy z równym, ze mną nie pogadacie bo ja tylko w tym temacie jestem chłopskim kowalem...
masa03 napisał(a):mierze (odchyłka wysokosci zakucia to 0.03mm)
Właśnie dlatego tamten temat został zamknięty, ponieważ w życiu połączenie może wykonać każdy i naprawdę trzeba być bardzo zdolnym żeby zmotać coś co będzie się na połączeniu mocno grzało i powodowało problemy, tym bardziej, że jesteś ekspertem, to wręcz mogę od ciebie wymagać żebyś napisał, że moje połączenie w teorii nie jest prawidłowe, ale ono będzie działać i nie będzie powodować problemów - przecież to widać na gołe oko że moje połączenie nie ma prawa zawieść w motocyklowych warunkach czy samochodowych, więc po co drążyć??? No ale z jakiegoś powodu chcecie drążyć więc drążcie tutaj, ale nie tam... ps. skrętka również przewodzi a i bardzo wątpię czy skrętka zalutowana rozerwie się prędzej niż "zdrowy przewód"...., ile to chałup stoi na skrętce...
Nie moim zamiarem jest podważanie metod łączenia przewodów w sprzętach górniczych czy innych bo wiadomo też że produkcja to i normy i bubla nie można na rynek wypuścić, kiedyś był też temat o przewodach paliwowych oraz o tym, że fabryka ma dostęp do materiałów które później na rynku wtórnym nie występują... jeśli kombajn ma izolacje ze specjalnych ognioodpornych materiałów, których szary człowiek nie kupi to przecież znowuż tego nie będę podważał i dla mnie jest to też oczywiste... ale znowuż... wy czepiliście się biednego tematu na forum i chcecie to na siłę tam zaaplikować - od razu mówię temu stanowcze NIE!! Porównanie brzozowe nadal jak najbardziej adekwatne. Powariowaliście??? (Carlo też niedawno pisał... będziesz musiał rozbierać zawieszenie sprawdzać czy tulejek Ci nie wybije, tak przyjeżdżaj i sprawdzaj.. zawieszenie działa super....)
O teorii i prawidłowości mogę powiedzieć też tak z własnego doświadczenia (i nie będzie to bardzo chwalebne dla fachowców). Kiedyś w autach do lampki podświetlenia szedł przewód 1.5mm2. Lampka świeciła się całe życie i nic jej nie urwało.... w latach 90 tych ktoś wymyślił po co.. wystarczy 0.5mm.... lampka w suficie się wciąż świeciła, ale te same przewody 0.5 zaczęły opanowywać wszelakie harmonijki w drzwiach, 10 lat i do śmieci. To samo w licznikach, kiedyś do licznika szły przewody 1mm, dzisiaj jest ich sporo.... idzie albo CAN albo 0.5mm max i po 10 latach lampka w liczniku coś nie świeci.. dlaczego??? no i kto to wymyślił??.... Ci którzy dzisiaj sprzedają wam teoretyczne prawidłowości?? - i co z waszego zakuwania połączenia z dokładnością 0.03mm??? Nic... wielka dupa.. a przecież ktoś to musi naprawić, czy w samochodzie czy w kombajnie, i co masa03, schodzisz do szybu czy może lecisz helikopterem do clasa na pole żeby z dokładnością 0.03 połączenie poprawić? Czy może zechcesz mnie teraz zagłuszyć jakąś bablaniną, że coś takiego jak diagnoza interfejsem wypluwającym błąd zwarcia do masy to coś co w przyrodzie nie występuje???
Nie pozwolę żeby temat o normalnym łączeniu przewodów, zamienił się w teorie ludzi spapranych skrzywieniem zawodowym... gdzie racja to racja panowie, ale to wy się uspokójcie... przypomina mi to dyskusje z for spawalniczych gdzie mimo globalnego zalania rynku spawarkami, niczego nie powinno się spawać.... a ja spawam, popełniam błędy, następnym razem robię to skuteczniej, spawam innym i każdy zadowolony, nad czym mam się zastanawiać, żeby spawać mam skończyć kierunek spawalniczy i mieć inż?? z całego waszego podejścia do sprawy właśnie to tak wygląda... i jak dalej tak będzie to wam założę i kolejne 10 tematów wolnych tylko dla was... tylko będziecie najprawdopodobniej musieli tylko rozmawiać w pewnych kwestiach jedynie ze sobą...
Chętnie posłucham jak i co, nawet poznam sposób prawidłowy sposób łączenia przewodów w ilości 60 np sztuk tak żeby nie pogrubiać absolutnie połączenia, proszę bardzo... chętnie posłucham...