Robiłem głowice u dziaka, w zalezności od roboty zawsze liczył normalnie, czyli od 400 do 500 zł za dwie. PO koleżensku wysłałem głowice do roboty koledze pawel83 i dobrze że mnie tknęło dzisiaj bo już szykowali się za remont opiewający na 760 zł!!!
Jutro będę dzwonił do szefa firmy z zapytaniem czy wiadomo mu coś o rzekomej podwyżce w jego firmie o prawie 100% w przeciągu kilku miesięcy - ostatnie głowice jakie wysyłałem były dla kolegi z zakopanego.
Jakby nie patrzeć straciłem dobry namiar na naprawę głowic, słyszałem o worynie, lecę po cenniku - wymiana prowadnicy zaworowej - sztuka - 90 zl.. Nie dziękuję.. to nie jest też normalna cena.
Macie lokalnie zakłady czy wysyłkowo robicie u kogoś sprawdzonego?