NIe wiem czy Ci się uda...

GL500 ma małe tarcze te 250, duże tarcze ma cb900 i euro 280mm, teraz nie wiem czy jeżeli zechciałbyś założyć dwa tłoczki na tarcze 250 to nie potrzebujesz odpowiednich adapterów właśnie pod taką średnice.... Chyba że kupiłeś komplet z GL500 adaptery + zaciski do mniejszych tarcz to będzie wtedy to grać.

Kupiłem komplet

Jeśli chodzi o uczucie gumowatości na klamce to uważam, że nie da się z tym zrobić za dużo, a nawet po zastosowaniu stalflexów tak pozostanie.

Winę chyba ponosi za to średnica tłoczka hamulcowego oraz sprężystość płynu hamulcowego. W nowszysch motocyklach pozmniejszano tłoczki do minimum, dlatego jest mało płynu i małe straty podczas hamowania bo siła idzie bezpośrednio w tłoczek. Na pewno nie pomaga też fakt że jeździ się np na w pół zużytych klockach bo wtedy dosłownie w zaciskach wozimy pół litra płynu hamulcowego, wydaje mi się że gdybyście wykonali test, czyli wsadzili grubą podkładkę zamiast klocka, tym samym wpychając tłoczek w zacisk do końca, to wówczas klamka byłaby o wiele sztywniejsza...

I to może być właśnie rozwiązanie tej bolączki. Po zmianie pompy na nowszą, regeneracji zacisków, przewodów w oplocie, uproszczeniu układu do minimum, jest lepiej, dużo lepiej, ale tak jak pisze Szopen.....ten typ tak ma, taka konstrukcja zacisków jednotłoczkowych.

Panowie zaciski od GL500 podchodzą bez problemu pod oryginalne tarcze CX500, w tygodniu jak się uda poskładam w całość z pompą od GPX 600, niestety na pełną recenzję jak to ze sobą współgra trzeba będzie poczekać do wiosny

Zagra to bardzo na plus

Patrząc na zdjęcia przerobionych CX widzę że wiele osób rezygnuje z rozdzielacza montując przewody bezpośrednio przy pompie hamulcowej, niewątpliwie upraszcza to całość, co o tym myślicie ?

uważam że włąśnie z rozdzielaczem jest lepiej, skromniej, i wygodniej.. leci jeden kabel do rozdzielacza, później po ludzku dwa...

Ja tak uprościłem, od razu do jednego zacisku z pompy, a potem do drugiego nad kołem. Chciałem zostawić ten trójnik, ale jest to kolejny element z 3 połączeniami przewodów. Dawałem nowe uszczelki a i tak czasem podciekał płyn. Zdenerwowałem się i go wywaliłem. Wg. mnie zbędny. Fakt ładniej wyglądają symetryczne przewody, ale ja wolałem bezpieczeństwo.

bezpieczeństwo? a cóż do tego ma bezpieczeństwo.. 30 lat jeździło i jakoś nie puściło, było dać podkładki aluminiowe i na pewno by nie ciekło, nie ma takiej możliwości po prostu.. moim zdaniem pozostawienie trójnika czy nie to kwestia wyboru estetyki, lubisz schludnie zostaw trójnik, lubisz pajęczynę to go wyrzuć, działać będzie tak samo...