tak oczywiście niestety ślimaczy się ....
uszczelka niestety za jakiś tydzień dojdzie ....

jest firma jedna co daje uszczleki razem z filtrem.... nie pamiętam nazwy

Jak już pisałem w 3 ostatnie dni euro zrobiło 1200 km, z czego połowę po autostradach 120-140 w porywach 160 (w Niemczech była :D).
Wyssało w tej trasie olej z maksimum do minimum. Troche na pewno zgubiło deklem sprzęgła.
Wykręciłem świece. Lewa biała, prawa z delikatnym brązem. Oleju nie stwierdziłem.
Na lewym gaźniku delikatnie odkręciłem "pilota" od składu, może świeca zbrązowieje.
Przy okazji ciśnienie pomierzyłem. Na zimno prawy prawie 11, lewy 10. Po rozgrzaniu na lewym podeszło do 10.3 prawy dalej 11. Szału nie ma, ale dramatu chyba też wielkiego nie.

Znacie może w okolicy Krakowa majstra, który by wymienił uszczelniacze zaworów bez rozbebeszania silnika?

Po drodze wylazł jeszcze jeden problem. CX zaczął skrzypieć zawiasem jak dobrze wyeksloatowana kanapa... Nie mogę ustalić jednoznacznie miejsca skrzypienia....amortyzator i kiwaczke wykręcałem i smarowqłem, więc chyba nie powinno ... ale.jak nie to co?. "Ośka" wachacza? nie uśmiecha mi się jej demontaż bo rozumiem, że koło i dyfer trzeba odkręcać, a nie bardzo mam miejsce w któtym na dłuższy czas moge sprzęta postawić.... Plan mam popopuszczć sruby od kiwaczki i amortyzatora. jak przestanie skrzypieć znajde.winowajce. jak nie.....

czym smarowałeś kiwaczke? łt? pamiętasz jak rozmawialiśmy o smarach... tam musi być bardzo dobry smar żeby nie skrzypiało na bazie mos2

cx80
http://www.cx80.pl/nasze-produkty/smary ... etail.html

ale przytarte z deczka było... mieliśmy z tym działać...

nie da sie obejrzeć zawiasu bez rozkrecania połowy motora?

wd40 bardzo dobrze eliminuje miejscowe piski, psikaj i patrz w którym miejscu zadziała...

widze ze latałeś ostatnio po Jaworze tez tam czasem zawitam moim cx-akiem mam kobite stamtąd

Zgadza się Kościół Pokoju żeśmy odwiedzili a nocleg obok cukrowni był.
Myślałem czy sakw nie zabrać ale stwierdziłem, że nie bedzie czasu die szukać.
Wieczorem fotke sakw podrzuce.

jerry nie zmienisz w tym padalcu uszczelnaiczy bez zwalania głowicy bo wszystko zasłaniają dźwigienki, żeby wyrzucić dźwignie trzeba odkręcać co najmniej po jednej śubie górnej głowicy i robić.... nie powinno nic cieknąć ale trzeba tą śrubę odkręcić... gdyby się na to zdecydować to bociana już bardzo łatwo wykonać bo wystarczy sobie wrzucić pręta 14mm w otwór po ośce dźwigni i już masz punkt zachaczenia... prosta robota w sumie ale płyn trzeba wylać z głowic czyli też dostać się do śrub pod chłodnicą odpływowych od cylindrów bo z cylindrów nigdy nie schodzi, no i jedna jedna śruba głowicy, w zasadzie dwie po jednej.. = troche ryzyko... troche...

ja teraz mam silnik andrzeja, pokusze się o złożenie na starych uszczelkach + reinz...

Dwa spostrzeżenia

1. uszczelnaicze zaworowe wymieniałem teraz w silniku lat 30 przebieg 60, rozpadały się dosłownie po dotknięciu szczypcami.. cuda...

2. smar do tylnej kiwaczki.. żaden przegubowy nie da rady, smarowałem bardzo dobrym smarem przegubowym z mos2 mobilem ngli2 prowadniczki hamulcowe w tamtym roku. Teraz z młodym rozbieraliśmy przód żeby zrobić panewki i jak rozbieraliśmy zaciski to ze smaru zrobiła się po prostu modelina - nie nada się ten smar do połączeń w pracy naciskowej, więc to co piszą w manualu to racja, musi być pasta mos2 np molykote G która jest bardzo droga, lokalny wyrób również naftochem molipas - ale to jest drogie zaś....

ja przy okazji kupiłem smar do uchwytów tokarskich bardzo profesjonalny również do obciążeń naciskowych, zapobiegający korozji ciernej utrzymujący film nawet przy obciążeniu 4T, w zasadzie znowuż nie jest to smar a pasta, nazywa się to fuchs gleitmo 805 i to kosztowało mnie 100zł za 500gram!

Teraz uwaga, istnieje odpowiednik... molykote tp42, który występuje w mniejszych opakowaniach jako smar do piast rowerowych - i to jest to samo, posmaruj tym...
http://www.parla-tech.com/molykote-tp-42-paste.php

możesz też molykote D oraz molykote P-40