nie chce mi się nad tym rozwodzić, róbcie co uważacie, dla mnie powrót do sprawnego oryginała to i tak spory nakład, a kafe to proszenie się o jeszcze gorsze kłopoty na własne życzenie, gdzie jeśli nie masz zaplecza to Twoje koncepcje legną w gruzach przez nieodpowiedzialne osoby trzecie, które nie mają czasu bo Panie... co ja będę tu Ci zbiorniczek toczył jak kombajn stoi w polu i koło pasowe trzeba dorobić. Radzę się zastanowić tym, którzy myślą że jest gładko i jakoś to będzie. Czasami lepiej zaakceptować oryginała
a i tak lekko nie ma. Na dany moment lepiej się bawię jak ktoś mi przyniesie coś do zrobienia, robię co lubię a dodatkowe stresy po stronie kupującego, no i ja na dany moment muszę zejść na ziemie, bo co ja będę gnił w garażu 3x6 jak dziad i robił kafe, coś komuś udowadniał, a schody na strych kto mi pospawa??? To nie takie proste... zresztą kasa idzie, a później człowiek się zastanawia dlaczego ma chińską tokarke a nie polską po remoncie, a obok stoi jakaś motorynka - bez sensu.
PS. mój golf to oryginał, na dany moment uważam że go przecukrzyłem, ale zawsze mogę silnik pomalować z powrotem na czarno... - nie nie jest różowy