jaca cx napisał(a): i kasy sporo trzeba wygospodarować
i to jest najgorsze, jeśli motocykl jest w złym stanie to doprowadzenie go do stanu dobrego technicznego to po prostu udręka.. ja już tyle kasy wydałem i dalej szukam czemu nie jedzie, i nie dość że po remoncie silnika jestem i miało być tak pięknie, zapłon TI niby bezawaryjny a tu trzeba 1000 zł szykować na nowy zapłon. 90% użytkowników ma po prostu ból kieszeni posiadając ten motocykl. U ciebie wymiana zapłonu to oczywista oczywistość i 700 zł w plecy + alternator to już masz 1000zł.. nie ustrzeżesz się tego i lepiej zrobić to przy przeglądzie silnika żeby go otworzyć, założyć nowe graty i zamknąć i więcej nie zaglądać... nie czekać aż CDI jebnie.. lepiej go sprzedać za 300 zł nawet jako sprawnego.. ktos kupi...
Na pocieszenie mogę tylko powiedzieć, że jak mnie bierze np ochota na poprawy jakichś tam niedoskonałości w CBR, to od razu mi się odechciewa bo tam jest wszystko x4 i stopień skomplikowania o wiele wiele większy. CX jest prostym motocyklem w sumie i wciąż tanim, ceny szaleją ze względu na cafe scenę. Można go postawić na szali wyboru, jest to dobry motocykl bo prosty, graty swoje kosztują ale załóżmy za 15-20 tys dążąc konsekwentnie można zrobić nowy motocykl, który wyjeździ 100tys z wielkim hakiem. Można pójść do salonu i kupić nowy motocykl, bezpieczniejszy szybszy oszczędniejszy ale nie będzie to klasyk z fajnym silnikiem za którym obejrzy się każdy... kwestia wyboru - pieniądze takie same.
Wydaje mi się że minimum 10 tys musisz już zakładać na ten projekt.... koszt prac mogą zredukować własne narzędzia, ale trzeba pamiętać że kiedyś też na nie wydałeś pieniądze także.... życie...
Silnik bardzo łatwo ocenić, kompresja to pierwsza rzecz, później odkręcić klawiaturkę, zobaczyć na śrubki zaworowe i wierzchołki przylgni zaworowych, następnie wysunąć sworzeń dźwigienki zaworowej i zobaczyć jak to wygląda. Jeśli nie ma tam śladów zużycia to sinlik ma do 50 tys km nie więcej. Idąc w głąb przy takim stanie powinno nie być niespodzianek na dole ale.... gdyby góra była zła, otworzysz dekle, jak będzie sinlik czarny ze spalin to już będzie 120 tys km +, trzeba najpierw zmierzyć pompe olejową... brak kawitacji w pompie ale zwiększone luzy mogą potwierdzić ten przebieg, jeśli będzie kawitacja to przebieg będzie adekwatnie większy. Jeśli pompa trzyma parametry to raczej już nie będzie po co zaglądać do panewek, pozostanie na tym etapie jedynie wyrzucenie wałka rozrządu i ocena krzywek oraz dźwigienek. One też powiedzą sporo o przebiegu. NIewytarty wałek i dźwigienki będą poświadczać przebieg w okolicy 50 tys km, jeśli będzie coś przytarte i inne to będzie to 100tys +. Można to sfotografować i wrzucić na forum do oceny. Jak będzie źle to silnik będzie do remontu i zaglądnięcie do panewek korbowodowych raczej konieczne.
Mogę tylko przestrzec że Twój motocykl wygląda na zastany, nie próbuj nawet odkręcać szpilek od uchwytów silnika bo się połamią, jeśli szpliki są zużyte to trzeba nasadkę do szpilek to raz, dwa trzeba grzać na uchwytach blok i wychłodzić żeby puściło.. nic na pałę bo możesz mieć kłopot jak połamiesz uchwyty silnika a one często pękają bo tam się zapieka. Wszelkie śruby odkręcaj udarowo, najpierw stuknij w śrubkę przez przedłużkę do klucza żeby ją zruszyć, jeśli alu jest skorodowane to wykruszysz gwint, przyszykuj wkładki vcoil... itp... sporo by pisać....