motocykl ma powierzchowną korozję którą się normalnie piaskuje a następnie maluje... piaskarkę zakładam masz? to jest taka rzecz mini pierwszej potrzeby jeśli się w ogóle zaczyna jakiś projekt... bo tak pokazałeś te zdjęcia jako przykład najgorszych miejsc według CIebie czy jak? bo ja tam nic nie widzę, wszystko jest super... nie ma żadnej tragedii.. jeśli nie było w nim żadnego grzyba to jeszcze się zdziwicie stanem... takie zastane motocykle potrafią być w mega dobrej kondycji. To że tłumiki są przerdzewiałe i gdzieś tam indziej to kosztów sie nie uniknie, jak będziesz ciął i będziesz chciał żeby motocykl brzmiał to wydasz kasy na tłumiki akcesoryjne również. Idąc oszczędnościowo, założysz puste wydechy ale co z tego, więcej huku w tym niż klasy, CX Jacy na remusach zajebiście chodzi jak wyścigówka..
Dalej będę uparcie twierdził, że to nie jest motocykl na pocięcie, na pocięcie są motocykle typu kolegi Piotra (Lawender), gdzie już jest coś pocięte, brak części połamane... twój motocykl wygląda mi na coś co wystarczy odmalować, doczyścić ewentualnie wyposażyć w kilka oryginalnych gratów i będzie piękny CX... więc nie ma co tu głaskać Peter. Cięcia motocykla jak najbardziej tak, ale niech to będzie ruina żeby nie było żal patrzeć jak kolejny oryginał jest niszczony..... ten motocykl jest z okolic 80tego roku, więc ile lat naliczycie mu? 36.. za 4 lata będzie miał 40, a wy tak lekką ręką to tniecie jakby to bym co najmniej 5 latek - 8 latek których na przerobienie czeka multum...
Co widzicie? Ja widzę tylko że ten motocykl stał.. ale nikt się na nim mechanicznie nie wyżywaj tak jak na moim..
Przeczekałbym jeszcze trochę, minęła by mi ochota na pocięcie.... zacząłbym od czyszczenia i rozbeirania sinlika w mak... projekt na rok dwa ale może być z tego piękny CX.
Ile za niego dałeś?
Wszystko się trzyma kupy, instalacja oryginalna, nic nie cięte, nie sztukowane, łby śrub nie gmerane, nie porozwalane...
100 napisał(a):Problem był/jest z hamulcami przednimi. Jest mi ciężko ocenić stan techniczny bo doświadczenia brak.
tym bardziej będzie Ci prościej powoli wracać do oryginału, bo tak to coś utniesz i zacznie się latanie szukanie spawacza, a ktoś komu zaniesiesz będzie myślał że motocykl to tłumik samochodowy i będziesz na każdym kroku się wściekał jeśli nie będziesz mógł zrobić tak jak sobie życzysz...
Nie wiem jak stoisz z pieniędzmi, jakie masz zasoby czasowe, ale mógłbym się podjąć restauracji tego motocykla za pieniądze oczywiście. Jeśli chodzi o przegląd silnika to jaca_cx jest z wrocławia, możesz z nim się ugadać bo on jeden silnik już rozbierał, więc jakbyście we dwóch stanęli to na pewno byście już ocenili stan techniczny... Silnik trzeba raczej rozbierać... stan poszczególnych elementów wskaże czy należy wyciągnąć ostatecznie wał korbowy czy nie...