No więc ciąg dalszy... tył...
Osłony napędu, mimo że nie najgorzej wyglądały to miały drobne ryski więc stwierdziliśmy że do malowania:
Z uwagi na te że ten element jest fabrycznie cynkowany:
To widać jak wygląda. Dlatego zamiast cynkowania, zostanie wysłany na chromowanie żeby powłoka była bardziej odporna.
Dalej przyszła kolej na amortyzatory. Oczywiście Paweł użył jak zwykle profesjonalnych narzędzi własnego pomysłu do ściągnięcia sprężyn:
Swoją drogą jestem pełen uznania dla jego pomysłowości
Na potrzeby drugiego amortyzatora skonstruował sobie trochę poręczniejszy ściągacz, który opisał w tym wątku:
viewtopic.php?f=13&t=352Sprężyny wyglądały tak:
A tak po polerce Pawła:
Ty kilka zdjęć porównawczych amortyzatorów w trakcie polerowania:
Dalej przyszła kolej na udrękę CX o której wszyscy wspominają, tj stopka która trochę zbyt mocno pochyla nasze motocykle. No więc została przedłużona o 3cm:
Po spawaniu:
Drobne wżery po spawaniu znikną pod szpachlą i podkładem:
Pozostanie malowanie stopki... ale to na później
No i Szopen znowu dał popis pomysłowości wykorzystując myjkę ultradźwiękową do wymycia felgi tylnej
Całość wygląda super i jest dokładniej opisana przez Pawła w tym wątku:
viewtopic.php?f=21&t=308&start=30Ciąg dalszy historii z "zabezpieczaniem przed korozją" elementów chromowanych przez hondę. Jak się okazało spód błotnika tylnego i uchwyt na lampę w podobnym stanie jak błotnik z przodu:
A więc czyszczenie i zabezpieczanie:
No.... więc tył prawie skończony