Dzięki ale dzisiaj mnie ten motorek znowu zmasakrował. Jak wiecie wszystko zaczęło się od ustawiania tego zapłonu. W między czasie pytałem się na forum USA.. gość mi mówi sprawdź oporność... po co? sprawdź... mówie dobra tam może sprawdzę.. przecież wszystko działało, co będę sprawdzał.
Poszedłem dzisiaj do garażu i zacząłem się brać za ustawianie zapłonu, ale obok leży miernik myślę wezmę. Sprawdzam... nie mam pomiaru... hmm.... źle przykładam. NIebieski/niebieski - mam opór jaki trzeba 500ohma.. ok... żółty żółty..... brak oporu. Co jest... przecież działało... myślę..... podejrzliwie spojrzałem na gumową przelotkę na przewodach... myślę przesunę... o cie w mordę.... myślę... tu Cię boli, dlatego miałem problemy z wchodzeniem na obroty... tyle szukania...
ale z jakiej racji palił, wszystko dobrze chodziło... no nic... odgarnąłem troche izolację w tym pęknięciu, podłączam miernik.... zero oporu
szlag by co jest... tne kawałek od pęknięcia.... nic..... 1 cm... nic.... 2 cm..... jest opór 510ohma... no... myślę sobie w końcu.
Zmotałem dwa przewody zlutowałem, wszystko ułożyłem jak się nalezy podpiąłem do wtyczki... mierzę opór.... 1100 oma
co jest grane!!!! ruszam kablami..... 500ohma.... oho.... patrzę na cewkę.... kur
grzyb was there....
Wyciągam, ktoś już to naprawiał.... jakiej kur*** tam łapy pchał, po co... przecież to jest praktycznie wieczny element.... co już grzebał
ruszam, raz opór jest raz nie ma, no to co.. wóz albo przewóz... frez dremel.. jedziemy...
Dotarłem do biegunów... jestem dobrej myśli.... wlutuje się przewody, poxipol uszczelni się będzie git... to eja.... topnik, przelutowałem bieguny, przewód lutujemy... trzyma jak diabli... ale lewy biegun.... ruszę w lewo przewodem 0ohma... w prawo500ohma... do góry 1000ohma... widać wyraźnie jak się lekko wszystko rusza - przerwany obwód... finisz->
http://allegro.pl/impulsator-czujnik-ha ... 33192.html