Hej,
Za na mową Szopena zakładam osobny wątek, aby nie śmiecić w wątkach warsztatowych (czyli tu: viewtopic.php?f=12&t=224&start=10)
W końcu udało mi się przetaszczyć silnik do piwnicy, w weekend go otworzyłem i niestety okazało się to, czego się obawiałem - pękł ślizg łańcucha rozrządu. Prawa łyżwa w kawałkach, śruba i kawałek bloku solidnie zjedzone przez poluzowany łańcuch, pytanie teraz czy i rozrząd nie przeskoczył Ogólnie trochę zabawy mnie czeka. Fotki z pobojowiska wrzucę jak doświetlę trochę stanowisko warsztatowe, bo na razie to na zdjęciach wiele nie widać (mogę tylko powiedzieć, że zniszczenia są podobne do tych tutaj: http://www.motomucci.com/2012/03/afterc ... ssues.html)