przez sirturek » 26 paź 2017, o 11:48
Silnik juz w ramie z powrotem, ale nie obylo się bez kłopotów. Po zamontowaniu go w ramie i po skladaniu do kupy okazalo się, że zapłon mi się przestawił.. więc z znowu musiałem go jeszcze raz wyciągać. Ten cudaczny rotor niestety idzie założyć o 180 stopni inaczej o czym się miałem okazję przekonać. Najgorsze te tłumiki zdemontować, tym bardziej jak sie nie ma nikogo do pomocy. Teraz oczywiście pływaki w gaźnikach mi się zawiesiły i benzyna pociekła na malowany silnik, gdzie farba sie utwardza dopiero na nagrzaniu, na szczęście tylko trochę i z tyłu gdzie mało widać. Silnik pracuje cichutko, nic nie puka, nie wiem czy to nowe łańcuchy uczyniły czy wyrzucenie mechanicznego wentylatora w każdym razie jest elegancko.