To samo było u mnie, błędem jest próbowanie odkręcanie szpilek, szpilki zostawiamy tak jak fabryka je wkręciła, nawet nie ma sensu tego palnikiem itp bo własnie urwyają się mocowania. Te mocowanie które pozostało na szpilce też już nie wykorzystasz, ono jest utlenione i będzie robiło problemy podczas spawania, nawet jak posmarkasz to pęknie.
Ja to spawałem u siebie tigiem, wytaczałem tuleję która punktowałem z przykręconym uchwytem silnika - wiadomo po co, po ściągnięciu silnika obspawywałem. Ogolnie podczas spawania tigiem jest ten problem że cały blok się grzeje a tam obok masz uszczelkę od głowicy.. ona padnie, temperatury są bardzo spore... a i jeszcze, otwór kolanka widzisz zachodzi "parapetem" nad miejsce spawane i uniemożliwi spawanie od wewnątrz gdzie i tak nawet bez głowicy jest ciężko pospawać...
Moja rada taka.... ile zostało jeszcze gwintu w bloku i jakiej jest jakości? Jeśli zostało 1cm to starczy... można ewentualnie pokusić się o pogłebienie gwintu o np 5mm, następnie przegwintowanie. Kolejno odkręcić ten ubytek delikatnie ze szpilki, wszystko oczyścić, przegwintować go. I teraz, zastosuj klej do gwintów na szpilkę, przyłóż ubytek do pękniecia i zakręć szpilkę i zostaw to... to będzie siedzieć.
W innym wypadku - tuleja spawanie...