Co innego to by się znalazło. sens? - prózno go szukać w tym hobby hehe. Łoś zawsze może kupić za 5'tke, po czym ze 4 wpakować w sam silnik, no i jeszcze buda zostaje

oj tam oj tam, ja kiedyś też naczytałem się że cx niezniszczalny, tylko co moje doświadczenie daje innym? nic, dzwonią do mnie ludzie i się obrażają jak mówisz im jak jest, drugi raz nie dzwonią, pójdą tam gdzie im powiedzą że to niezniszczalne..

spokojnie, prędzej czy później wrócą

I jak, motorek się sprzedał?

CX'a sprzedałem rok temu za 9700. W tej chwili na na warsztacie mam zephyra 1100, mocno zapuszczony kupiłem, ale już teraz pomału nabiera blasku. Fajnie się jeździ, zostawię go sobie przynajmniej na jakiś czas. Oprócz tego ogarnąłem jeszcze xz500 z 83roku, ale ta pójdzie na sprzedaż za chwilę.

xz znam ten motocykl na wylot. to była pierwsza moja japonia

PS. jest tu taki jeden na forum co twierdzi że sprzedaż oryginalnego CXa w dobrym stanie i w dobrej kasie to "wyjątek od reguły"

Prawdopodobnie jutro trafi do mnie cx500 standard. Stał sobie taki biedny na olx to go przygarnąłem Jak mi go przywiozą to podzielę się fotami. Pewnie będę miał do Ciebie Paweł prośby znowu pozdrawiam wszystkich

stara miłość nie rdzewieje mówią.

No to zaczynam zabawe od nowa...
Na zdjęciu wydaję się być w miarę, w rzeczywistości... no cóż , dużo srebrzanki ktoś miał

właśnie miałem mówić, mocno mocno wysrebrzona i po właścicielu lisich kit chyba marzącym o haleju, te stopki z oringami. Na plus że chyba w miare kompletna.