Robie ten zagrzybiały gaźnik.... nie obyło się bez muchomorów... ktoś zamienił kolejność dysz, 78 wrzucił tam gdzie 112....
Kolejna sprawa, grzyb wrzucił podkładkę gumową na pompkę przyspieszenia, być może przez tą podkładkę pompce było ciężej pchać paliwo, normalnie wydostaje się przez te otwory tam gdzie ten mosiężny kołek siedzi:
ale widząc to, i tak myślę, skręca się gaźnik.. może zapchać te otwory....
później patrze że w oryginalnym zestawie membrany jest tam oring:
(akurat tej harmonijki już brakuje bo się rozpadła)
Poszedłem więc do sklepu i znalazłem oring 5x1.6, lepszego nie mieli.. przydałby się zapewne taki 5x1.3, ale będzie ok... wszedł w gniazdo no i widać że i przepływ jakiś tam będzie:
Kolejna sprawa to toczenie podkładek pod oringi śrubek mieszanki - ktoś je wywalił:
Ramiona i łączniki gaźnika wyszkiełkowałem, a dekielki troche wypolerowałem bo były brzydkie. Skręcony jest też nowymi śrubami bo stare raz że skorodowane, a niektóre po prostu rozpizgane miały krzyżaki już.... nie było co zakładać.......
No i gaźnik jest złożony:
Zabawy było od godziny 9tej do teraz praktycznie, co najgorsze widzę że chyba ktoś gmerał w pompce przyspieszenia, nie jest tak jak w instrukcji przykazali i nie wiem.... albo zostawić albo nie wiem, zrobić tak jak podane w instrukcji ale znowu dojdzie robota bo gaźnik trzeba będzie rozdzielić...
No do naprawy pozostał krócieć....