Witam ponownie. Trochę mi się zeszło zanim mogłem wepchnąć ,,Paskude" na warsztaty. W tzw międzyczasie 2 razy rozbierałem Vulcana szefa i jego Gixera do dupostuntu.
Dzisiaj zrzuciłem silnik i otworzyłem tył. Ślizg cały ale napinacz rozrządu prawie na końcu. Czy łańcuch rozrządu powinien mieć luz boczny a jeżeli tak to jaki?
W dole kartera trochę opiłków metalu/amelinium bo łańcuch zjadał śrubę. Nie dużo ale jednak. Specjalnie ostatnio ją oczyściłem żeby móc sprawdzić.
Sytuacja prosta: wymiana łańcucha rozrządu. Zero płynu w oleju ale olej czarny jak smoła i sporo szarego mułu mimo że ostatnio płukane było i świeży był wlany. 200 km zrobił może mniej.
Kręcąc wałkiem zdawczym skrzyni słychać lekkie stukanie.
Jutro zdejmę przód i sobie obejrzę. Jakieś eleganckie sugestie sugestie? Zajrzeć pod głowicę?