jak wolisz, "my" bawimy się dalej

Dokładnie, nie ma rzeczy nie do zrobienia, za szybko się zraziłeś albo za mało próbowałeś

udało ci się 650 wypchać? znalazł się klient? wypłynie jeszcze gdzieś ten motocykl?

Hej. 650 nadal w moim posiadaniu. 1,5 roku szukałem dokumentów i gaznikow bo któryś kolega tak je schował w warsztacie ze dopiero przy przeprowadzce się znalazło.
Klient nie mógł tyle czekać.
Brakuje mi tylko kosza sprzęgłowego i trzeba dorobić grzybek wysprzegliku bo poprzednik wsadził kosz z 500 i zaczął piłować grzybek. Idiot.
Muszę się zastanowić co z 650 zrobić bo strasznie mi go szkoda ale mam też inne motocykle.
W stajni jeszcze cały czas SYM z nowym silnikiem, Magna 750, Rieju z silnikiem Suzi. 4 motury a jeden na chodzie.

No popacz a u mnie w teorii wszystko jeżdżące piździk 125, cbf 125, cx650, fjr 1300
Tylko jeździć nie ma kto ani kiedy... .młodemu jak nie zdał na jesieni prawka A1 zdaje się ochota przeszła...

jakbyś chciał za darmo oddać CXa to biore w ciemno.

Hehe wiesz jak jest. Za darmo to można w pysk dostać. I to jeszcze nie zawsze
Na razie nie ma planu zbycia CXa. Trochę się przywiązałem. Prędzej chyba cbf i piździk. Choć piździk mi w sumie pasuje na dojazdy do roboty. Ale może by zmienić na lepszy model

Niestety nie będę płacił nikomu za stertę złomu Nawet jak przygarnę to sporo bym musiał do tego jezcze dopłacić, brutalna rzeczywistość.

Za rok młody będzie mógł robić A2- to od razu na coś mocniejszego niż piździk wskoczy o ile ma zajawkę na jazdę . Ale niech się nie poddaje tak łatwo. Egzamin na motocykl to tylko i wyłącznie pamięć mięśniowa i patrzenie we właściwym kierunku

Nie byłoby głupio żeby 2 lata na 125 pojeździł ... Ale nie ma coś chęci. Szukam sposobu na oderwanie od.komputera, ale nie złapał bakcyla.... jak widziałem jeździł dobrze. Ale po Oświęcimiu gdzie miał egzamin chyba tylko godzinę. No i stres ...