No to tak... znasz mnie Paweł od jakiegoś czasu (przynajmniej wirtualnie) i swoich teorii życiowych nie będę tu rozpisywał.
Cóż koszt w częściach silnika jest większy niż zakładałem ... ale przełknę te 2-2,5 tys, bardziej martwi mnie to że jest taki problem z gratami. Póki możesz kupić części , nawet drogie, to oszczędzisz, zakombinujesz itp i jakoś uciułasz ale jak nie ma czego kupić to wtedy jest rozkmina.
Co do budy większość zrobię sam, malowanie ramy też da się ogarnąć w rozsądnych pieniądzach.
Brakujące części (np.: powoli staram się zakupić) ... i nie chcę się oszukiwać ja wiem że łącznie może mnie remont kosztować 6tyś +
I tak na prawdę mam to gdzieś ten motocykl u mnie pojawił się z konkretnego powodu i nie jest to chęć krecenia nim turystycznych km po 20 tyś rocznie.
Ten sprzęt zrobi u mojego taty 1-1,5 to max , może nawet nie tyle. A potem ma zostać i stać tak jak i Lambretta TV 200 którą miałeś kiedyś okazję oglądać w pierwszej fazie "odbudowy".
Tak jak napisałem zakładałem kupując CX-a że to niezniszczalne konstrukcje, że pracują do ostatniej chwili. Tak różowo to nie wygląda i powiem szczerze że trochę mnie strach obleciał przed otwieraniem tego silnika, ale nie można tego zostawić bez weryfikacji. Tak jak piszecie, rozrząd, pompa wody, pompa oleju, korby ... trzeba tam zajrzeć i zobaczyć w co się wpierdzieliłem. Trudno.