No i co dobrze nie jest bo wałek jest zniszczony, na każdym wzniosie jest piting:
Kawitacja jest "ostra" podejrzewam że będzie niszczyć dźwigienki powoli które teraz wydają się ok, rysy widać ale nie mają jeszcze wklęśnięć. Polerka na pewno coś to wygładzi i usunie te "rysy", które wydaje mi się że to jest starty materiał z dźwigni który wbija się w powierzchnie wałka bo po papierze 3000 już schodzi. Dlaczego tak się dzieje nie wiem, dlaczego otwieram silnik który na innych elementach pokazuje większe zużycie niż u ciebie a wałek jest praktycznie cacy, a tu niby silnik piękny a popatrz na wałek....
Czy to wadliwy materiał?? zła obróbka cieplna tego wałka? czy może źle są dobrane materiały współpracujące? Podejrzewam że na dźwigniach jest płytka ze stellitu... bolączka CXa... te moje próby regeneracji też spełzły na niczym, może coś by z tego było gdyby udało się ustalić czy wystarczy tylko płytki szlif bez dodatkowej obróbki cieplnej, czy może tak jak chciałem chromować dźwignie, ale na to trzeba czasu i próbnego silnika i motocykla.. ja nie jestem w tym kierunku kształcony żeby to wyliczyć i zbadać materiał, mogę dochodzić metodą prób i błędów, ewentualnie testów twardości itp. Ale niby honda miała do wszystkiego dostęp, fachowców i technologie i masz.. co za wykonanie, wielu ludzi powie Ci że ten silnik ma już 200 tys bo CXy to i 500 chodzą, to nie prawda, materiał dali totalnie lipny. Co prawda ta jedna krzywka wciska 4 sprężyny - ogromne siły tam są na tym rozrządzie, ale jak zdecydowali się na takie rozwiązanie to powinny za tym pójść odpowiednie materiały.. lata 80te to juz od 30lat w kosmos latali a tutaj durnego wałka nie potrafili zrobić...
Dźwignie postaram się ręcznie przetrzeć pastą polerską bo o ich wyciągnięciu bez zrzucenia głowic nie ma mowy, pod głowicą siedzi śruba która przytrzymuje ośkę dźwigienek i bez odkręcenia tej śruby nie da się jej wysunąć i dźwigni wyrzucić, śrubę tą zakrywa głowica.