Trafiłeś na sprzęta który w pewnym sensie nie nadaje się do jazdy użytkowej na codzien to na pewno, jeśli planujesz po 10 czy 15 tys nim robić rocznie z pociechą w koszu to słaby temat bo nawet teraz otworzysz silnik i będą wydatki. Jak uda Ci się skompletować graty to będą to dobre używki (zazwyczaj), które nie posłużą już tak dlugo jak nowe oryginały i koło się zamyka. DO rekreacji i nacieszenia oka jak najbardziej motocykl OK, ale trzeba sobie to ogarnąć żeby nie zabolało. W automatach szczególnie jest ten problem że łańcuchy mają "wstępne" luzy zanim napinacz luz wykasuje, także czym bardziej wyciągnięty łańcuch tym jeszcze gorzej dla silnika. Te luzy jeszcze gorzej wyglądają w motocyklu używanym, niedawno kolega blaszko takie coś napisał o swoim egzemplarzu:
blaszko napisał(a):- coś już było grzebane przy napinaczu rozrządu, prawdopodobnie wywaliło dziurę w karterze, bo coś było klejone poksipolem.
POwinno Ci to dać do mysłenia. Osobiście ja bym wymieniał napinacz na ten starego typu gdybym widział ten motocykl u mnie w przyszłości. Temat blaszki masz zaraz pod swoim.
Co by nie było silnik w dół, przegląd przód tył i innych elementów, wielu tu przewija się ludzi nie każdy otwarcie pisze na forum, ale raczej to co jest mówione to ma to w 99% przypadków odzwierciedlenie w sytuacji w silniku czy gdzie indziej. Da się to ogarnąć no ale to troche pracy, przed sezonem powinieneś dać radę, no i masz kiwaczkę bo to zawieszenie prolink, zajrzyj bo może też tam potrzebujesz nowych sworzni i tulejek to przed sezonem mogę CI temat ogarnąć.
Z pozytywów to ta wersja ma mniej problemów z zapłonem niż inne wersje. Kupując sobie moduł na zapas czy czujniki halla, można czuć się bezpiecznym w perspektywie dłuższego czasu. Ewentualnie na ignitecha też można przejść