I ja i jerry mówimy Ci okiem kogoś kto wdepną w CXa te kilka lat temu i przekazuje swoje obserwacje. Ja np CXem z różnych powodów bym nie jechał na elefanta - raz że nie przerabiałbym euro bo to rzadkie motocykle, a jeśli już to zrobiłbym przegląd rozrządu bo silniki po kolizji, które "ale pięknie chodził do końca" sa na porządku dziennym. No chyba, że miałbym podejście przeciętnego zlotowicza elefanta, bo podejście jest takie, że trzeba miec twardą dupe, a jak ja mam twardą dupe to i motocykl też, jedziemy i nic się nie stanie. No i może to tak idzie i się udaje, a CX ponownie zdobywa opinie moto nie do zdarcia, ale nie ma to związku z tym co rzeczywiście w silniku się znajdzie. Ja tylko mówię, żebyś nie doporowadził do sytuacji w której pęknięty blok od rozwalonego napinacza poinformuje Ciebie o potrzebie zajrzenia do rozrządu
bo z reguły jest tak, że "co ten gość pierdoli" przecież jakby łańcuch był luźny czy coś by się działo to bym to słyszał. A rzeczywistość jest inna, ludzie jeżdżą na pękniętych ślizgach do konca bo "chodzi pięknie", coś tam słyszę jak przyłożę ucho, ale który 40 letni motocykl chodzi idealnie, w każdym bądź razie, w napinaczu automatycznym jest "kulka oporowa" Jak gdzieś któregoś dnia znajdziesz kulkę pod motocyklem to będzie ona właśnie z napinacza a nie z koła np;) To co masz sprawdzić masz tu, więc do dzieła:
viewtopic.php?f=13&t=386