Na dzisiaj w planach miałem wyjęcie silnika z ramy. Przeczytałem post Szopena z opisem krok po kroku - do tego przez telefon dostałem kilka wskazówek na co uważać więc myślę sobie spoko - godzinka i po robocie. Ehhh...... 4 h minęły a silnik dalej siedzi w ramie
Okazało się, że silnik nie wyjdzie bo pod nim jest poprzeczka łącząca dwie części ramy. Ramy której w "normalnym" CXie nie ma wcale :D
Wygląda to tak:
Przyznam szczerze, że wcześniej jakoś się temu za bardzo nie przyglądałem a innego euro na żywo nie widziałem i nie wpadłem na to, że przecież CX nie ma ramy kołyskowej
Ta rama to twór powstały po to aby do motocykla doczepić wózek boczny.
Aby cokolwiek zrobić trzeba było wózek odpiąć i całą tą dodatkową ramę porozkręcać. Jako, że nie ja byłem osobą która to wymyśliła a jakiejkolwiek dokumentacji do tego brak to trochę zeszło rozmyślanie "co autor miał na myśli"
Efekt tego taki:
Przy dokładnych oględzinach wyszło na światło dzienne trochę baboli
Zakładam, że to jest to mocowane które miałem uważać aby nie urwać? Ktoś mnie uprzedził:
Króćce wyglądają tak:
Osłona wału:
Czy te gmole spełniają jakąkolwiek funkcję czy można je wywalić?