Teraz jest 29 mar 2024, o 12:04

CX500 Custom Candy Red

Pochwal się swoją Hondą CX, relacjonuj postępy prac nad Twoją maszyną
Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: CX500 Custom Candy Red

Post przez szopen » 11 mar 2021, o 14:59

co sie srasz przeciez ci sprzeda... ludzka niecierpliwosc to najgorsza cecha..

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: CX500 Custom Candy Red

Post przez szopen » 11 mar 2021, o 23:14

erem napisał(a):Ktoś ma wiedzę na temat ile powinno być np lewego ślizgu? np pomiar głębokości od krawędzi.. wiem że to takie mocno orientacyjne ale zawsze coś powie o stanie. Na pewno prawy wygląda jak nowy.


prawy mogę zmieryzć bo mam, lewego nie mam....

 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 lut 2021, o 23:30
Lokalizacja: opolskie
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: CX500 Custom Candy Red

Post przez erem » 14 mar 2021, o 02:51

Zamówiłem lewy ślizg nowy oem więc chyba będzie wymiana wszystkiego skoro mam komplet.

Dzisiaj udało się wyszarpać wał i zajrzeć do panewek. Foto relacja poniżej.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


Najbardziej martwi mnie wałek... o ile krzywki są ok to miejsce pracy uszczelnienia pompy wody to jakiś dramat.. widać, ze ktoś coś już kombinował... chyba jedyne co zostaje to regeneracja ..na ebay-u nic ciekawego nie ma... ehh

I masakra ... widać nie chciało się zrzucać silnika do wymiany uszczelniacza....

ObrazekObrazek

Patrząc jak wyglądają tuleje cylindra należało by zrobić małe honowanie... dobrze by było wymienić pierścienie od razu...
a miałem tylko uszczelniacza pompy zrobić i napinacze wymienić hehe

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: CX500 Custom Candy Red

Post przez szopen » 14 mar 2021, o 11:36

po kolei na moje oko

panewka od strony czopu wału wygląda ok, gorzej od strony stopki korbowodu, przynajmniej na zdjęciach nie wygląda to dobrze, wygląda tak jakby była odgnieciona, albo jakby ją przytarło lub jakby miała się prawie obrócić - podłużne rysy. Może to tylko tak wygląda na zdjęciach, jeśli da się to wyczyścić włókniną to ok, jeśli są tam rysy to korbowody nadają się do regeneracji żeby nowe panewki położyły się całą płaszczyzną i żeby wyprowadzić podparcie na panewki. Oznaczenie korbowodów oraz przeciwwag na wale = kolor panewek. Jak jesteś na tym etapie to wyciągnij sworznie tłokowe, sprawdź ich stan oraz luzy na oczku korbowodu.

Gładź cylindra wygląda fatalnie, i znowuż jeśli to tylko zdjęcie a w rzeczywistości wygląda to lepiej, to można się pokusić honować, ale jeśli tam jest wżer to honowanie nic już nie da, złożenie tego tak jak jest na pewno będzie skutkowało podbieraniem oleju, nie mówiąc już o różnicy w kompresji i problemami z zapalaniem. Składałem już taki silnik gdzie w tym miejscu poszedłem na kompromis (wyglądał i tak o niebo lepiej - a skoro do tej pory chodził to po co ruszać?), dodatkowo nie zrobiłem głowicy co okazało się błędem - dotarłem zawory ale to się okazało jednak za mało. Jeden cylinder chodził poprawnie - zgodnie z powiedzeniem - dopóki się nie spierd to nie ruszaj, a przecież jak się dotrze to tylko się poprawi - niestety klops. Drugi cylinder niestety mial problemy z odpalaniem, różnica kompresji była spora. Dlatego warto się zastanowić czy czegoś z tym nie zrobić jak silnik jest otwarty, no i przy tym stanie gładzi szlif gniazd zaworowych to już konieczność bo to co na cylindrze to jest to samo na gniazdach. Jeśli ma wrócić sprawność i szczelność to musowo oddać gniazda i zawory do szlifu.

Miejsce na wałku rozrządu gdzie pracuje simering pompy wody nie wygląda źle, no chyba że znowu na zdjęciu tym razem wygląda lepiej niż w rzeczywistości, ale to nie jest problem, wałek wrzuca się na tokarkę i tam jest bodajże 18mm, występuje simering 17mm, podtacza się to miejsce, poleruje się pod nowy simering i przechodzi się na simering ze średnicą 17mm wew i po temacie.

Tylny dekiel i otwór na uszczelniacz pompy wody - przetaczam te dekle bo i tak kupczy uszczelniacz jest za duży, spora szansa że po przetoczeniu wyjdzie wszystko git. Jak chcesz to ślij ten dekiel, jak nie to frezarka i jedziesz pod rozmiar kupczego uszczelniacza.

PS. i teraz jeśli to czyta robertrout, który gdzieś tam twierdził że silnik chce oddać do fachowca, na co mu napisałem że potrzeba też w tym wszystkim szczęcia, czemu zaprzeczył mówiąc, że motoryzacja czy tam naprawy silnika nie powinny się opierać na szczęściu... ten przykład obrazuje dokładnie to co mialem na myśli i po raz kolejny niestety mam racje. Otwierając taki silnik wiemy, że powinniśmy zrobić tak tak tak i tak.

Mało tego, jeśli wiemy że powinniśmy tego typu silnik tulejować to również nie mamy żadnej gwarancji że taka "fachowa naprawa bo tak się robi" odniesie sukces. Do motocykli enduro starego typu można kupić np. fabryczną tuleje żeliwną, starą wyprasować i wprasować oryginalną. Daje nam to gwarancje że po użyciu oryginalnego tłoka z oryginalnym pierścieniami silnik odzyska sprawność i trwałość ponieważ zarówno i luzy zostaną przywrócone, następnie mamy pewność że użyte materiały będą ze sobą współpracować - np pierścienie z nową tuleją. I teraz nawet chcąc sobie zaoszczędzić kasę właściciel enduro kupuje tłok np wiseco - bardzo dobra marka, idzie do szlifierza żeby tą tuleje rozwiercić pod nadwymiar - fachowo, przeciez tak się robi... i co się okazuje, szlifierz np pieprzy robotę bo ma starą maszyne, cylinder na dzień dobry ma owal którego my nie zmierzymy bo nie mamy czym. Wkładamy tłok i zaczyna się branie oleju, którego nie było. Lub.... nie wiem czy wiecie ale jak poczytacie po internecie bo są i takie opine "nie wkładaj wiseco bo na nich silnik bierze olej" - można założyć że każdy z przypadków ma zjebany szlif, albo wyrypaną tuleje, no ale przecież co drugi pisze to samo no i też za granicą piszą to samo, a tam kupuje się np motocykle nowe a pierwszy tłok i pierścienie z założenia w enduro przeżywa tuleje - tzn tuleja to przeżywa pewnie i 4 fabryczne tłoki, i wkładają wiseco - bierze olej, wkładają oryginał - wszystko wraca do normy, a przecież producent tłoków wiseco ma znacznie większe możliwości technologiczne niż tacy malutcy dłubacze jak my!! I co?? i wtopa!!!! i jak tu być fachowcem?? Chyba tylko wyłącznie przekonując ludzi, że ja ci wiseco nie założe - tylko klient ucieka i idzie tam gdzie wiseco założą - bo co mi fachowiec będzie pierd.... wiseco 200 zł, oryginał 500 zł. Moje zdanie takie, lepiej załozyć oryginał choćby na 50tys, ale mieć pewność że mamy spokój na te 50tys - oczywiście nie wykluczam innych scenariuszy - sam do KLR650 założyłem pierścienie z perkinsa i zapierd... po dziś dzień w silniku w którym tuleja była już kwadratowa - oleju o dziwo nie bierze. Oczywiście na internecie bym się tym nie pochwalił bo by powiedzieli że jestem idiotą - ale zrobiłem to i... MIAŁEM SZCZĘŚCIE i właściciel jest zadowolony, powtórze nie jest zadowolony dlatego że jestem fachowcem, tylko dlatego że obydwoje mieliśmy SZCZĘŚCIE!!

Dalej o CXie, otwierając silnik CXa nie mamy sporo możliwości, z jednej strony wiemy że naprawa fachowa w tym przypadku to np szlif cylindrów i nadwymiar - to się wiąże z kosztami lub z niemożliwością wykonania takiego remontu bo tłoki na 1wszy szlif jeśli są, to są gdzieś na drugim końcu świata i to za kwotę za którą możemy sobie kupić kolejnego CXa, który okaże się dokładnie takimi samymi puzlami jakie mamy na obecną chwilę - tu pojawia się taki mem:
https://www.blasty.pl/upload/images/lar ... -59-20.jpg

Ten mem nie jest do końca tutaj trafny, z racji tego, że motocykliści mają tendencje do ślepej wiary w hondę i jej jakość i "o łudzeniu się" nie ma mowy. To honda panie, tu nie ma się co łudzić... przypadek powiedziłałbym beznadziejny, no ale po co dyskutować skoro z jakiegoś powodu chcemy te motocykle mieć, rozczarowywać się, naprawiać i się z nich cieszyć i na tym ostatecznie chyba polega zabawa, ale wracając...


W tym momencie należałoby z remontu zrezygnować, ale taki fachowiec ze mnie - zerknąć na remont mojego silnika - zleca tulejowanie bloku :) mimo wszystko :)

Jako że w CX tulei się nie wyprasowuje bo na etapie odlewania bloku są one tak jakby mówiąc po chłopsku zatopione, to pozostaje jedynie i wyłącznie wkładka. (zresztą skąd to wiem, a bo zadałem pytanie szlifierzowi czemu robił u mnie wkładkę a nie wymianę całej tulei - panie, już raz wyprasowywałem tuleje w japończyku i skończyło się na kupieniu nowego bloku dla klienta, dzisiaj to albo wkładka albo zabieraj se pan to - fachowiec czy liczy na szczęście? :) )

Więc szukamy zakładu i tu już mamy zagwozdke - to widlak, należy zachować idealny kąt rozwarcia cylindrów podczas obróbki cylindrów. - kto zrobi to dobrze - a relacja jest taka, klient - super fachowiec - zakład obróbki. Kto poniesie w prostej linii odpowiedzialność za skuchę????
Następnie rozwiercamy te tuleje i do wkładek dobieramy wcisk, wprasowujemy. Tutaj polegamy na zakładzie i następnie tylko w praktyce dowiemy się, czy np ten wcisk jest ok i wkładka nie luzuje się podczas pracy - uwierzcie na słowo tuleja potrafi się poluzować i jest to nagminne - poczytajcie opnie na forach gdzie remontuje się klasyki ile silników otworzono ponownie. Niektóre stare silniki to mają taką a nie inną procedurę - wkładka, jak ktoś nie zrobi dobrze to też fail.

Dobrze ale załóżmy, zakład nam zrobił wkładke dobrze (już nie będę pisał że wkładkę też się przerabia bo ją się kupuje od innego silnika, do którego ona jest przeznaczona i wchodzi od razu, a tutaj trzeba np. zmienić średnice zew albo i zew i wew), następnie udało się też zachować luz między tłokiem a cylindrem - super. Teraz zakładamy pierścienie... eeee czy zakładamy pierścienie hondy? Czy nasza nowa wkładka nie zużyje się? czy pierścienie jej nie będą wycierać, a możę będzie na odwrót?? A może nie ma do czego założyć już pierścieni hondy bo zostawiliśmy fabryczne nominalne tłoki i widzimy, że mamy powiększone rowki to może dobierzemy pierścienie ciut wyższe i rowki poszerzymy - ja u siebie tak zrobiłem, ale nie z takiego powodu że rowek był zużyty, tylko dlatego że cena za pierścień hondy to była 50usd za komplet - w usa, podróbka kosztowała chyba 30usd, a pierścienie od suzuki z samochodu kosztowały po 5 zł za sztukę, a ja miałem sporo innych wydatków w koło, poza tym miałem niefabryczną tuleje to po co miałem iść już w oryginalne pierścienie jak cały remont to i tak sztuka? No tak... sztuka.....

Silnik złożony i chodzi, olej raz podbierze, raz nie, przy takich dystansach jak się robi nie ma to znaczenia, chodzi... fachowiec?? nie... szczęście!! a jakby się spierdolił - proste, popatrz jeszcze raz na mema.

A tutaj, no chyba wszystko, zawsze ważne żeby kupując CXa sobie zajrzeć i porobić, czym mniej kompromisów tym lepiej, no ale bez tych kompromisów też się nie da, a bo brak części, a bo kasa itp.

 
Posty: 7
Dołączył(a): 22 lut 2021, o 23:30
Lokalizacja: opolskie
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: CX500 Custom Candy Red

Post przez erem » 14 mar 2021, o 18:44

Zdjęcia zawsze podkręcają zwłaszcza, że to HDR-y :)

Patrząc jak wszystko reaguje na wate ścierną to są tylko odbarwienia, martwią mnie te przypalenia pod panewkami ale panewki mają zamki więc nie ma szans żeby to obrócić ... tym bardziej, nic na wale nie wskazuje na jakieś duże awarie....ten typ tak ma...

Osadzenie uszczelniacza pompy zostało rozszlifowane ściernicą co widać i mi się nie podoba, szukam fabrycznej pokrywy zrobię to wytaczadłem po ludzku.
Widać na uszczelniaczu przytarcia więc pewnie zbyt osiowo nie siedziało...

Co zrobię tym razem...i mam nadzieje, że starczy na 10tys km bo wtedy ponownie otworze silnik:

-wymiana rozrządu -ślizgacze+łańcuch
-osiowanie pełne
-wymiana wszystkich uszczelniaczy i oringów gumowych jakie tylko znajdę w silniku
-regeneracja wałka rozrządu w miejscu pracy simeringa
-wymiana łożysk w bloku jeśli nie przejdą pozytywnienie inspekcji
-zapłon ignitech
-vapor blasting całego silnika
-regeneracja głowic

Nie honuje, nie zakładam pierścieni nowych...ma jeździć... za 10 tys zajrzy sie do środka.

Zmierzę jeszcze sworznie i zapisze sobie wymiar, zobaczymy za 10 tys czy coś się zmieni

Niestety trzeba zbierać części do tego pojazdu... wałek, klawiatura, dźwigienki, graty pod szlif ... może drugi silnik sobie w wolnym czasie składać :)

Pytanie, czy wymieniać ceramikę na wirniku pompy? Na tą z zestawu tourmax? Wygląda dobrze, ułożyła się... wymiana nie zawsze może być dobrym rozwiązaniem w tym przypadku....Jak myślicie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: CX500 Custom Candy Red

Post przez szopen » 14 mar 2021, o 19:43

erem napisał(a):Pytanie, czy wymieniać ceramikę na wirniku pompy? Na tą z zestawu tourmax? Wygląda dobrze, ułożyła się... wymiana nie zawsze może być dobrym rozwiązaniem w tym przypadku....Jak myślicie?



w zestawie jest nowa reparaturka i nowa ceramika, jeśli ważne jest to "ułożyło" no to wiadomo że stara ceramika ułożyła się do starej reperaturki, i do nowej nie powinno się pchać starego tylko nowe. Jak zaczną pracować to ułożą się do siebie, nigdy nie założyłem starej ceramiki do nowej reparaturki, zawsze pcham tam nowe.

Poprzednia strona

Powrót do Twoja Honda CX

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości