Kupa smiechu z Wami. Nie wiem co bierzecie ale dajcie mi namiary na dilera.
Kupili 8 cxow w niemczech i holandii. 3 od kogos innego. Kazdy z nich byl sprawny w momencie zakupu. 7 zrobionych juz jeździ po drogach w tym Twister.
Zostaly 4 ale po jednego jedzie kupiec z Norwegii chyba wiec sa 3 szt cx 500 . Dają 6 miesięcy gwarancji na silnik, maszyna jest po przeglądzie, wszystko dziala, wymienione co potrzeba.
Cena 3k PLN ale nie wiem czy jest juz oclony, przerejestrowany itd. chociaż mówił że płacą składki ubezpieczenia i tracą jak moto gotowe do jazdy stoi.
Istnieją ponad 20 lat, robili zawieszenia enduro, trial , mody i tuningi. Duzy park maszynowy oraz kilka osob wspolpracujacych jak choćbym hand brusher, frezer cnc, air brusher, metaloplastyk który rylcem wydrapuje/wycina ornamenty w alu.
Mają pomysł na to żeby ogarnac wszystkich polskich customerow i utworzyć silną grupę ktora by pojechala na targi w europe. Tzn jedno wielki stoisko w ktorym sobie Polacy z moturami ustawili swoje produkcje.
Ale, i tu najlepsze. Na takie targi sa zapraszami WLASCICIELE maszyn wiec biora czynny udzial w budowie wizerunku polish custom, udzielaja np wywiadów opowiadajac o losach swoich maszyn, co i jak i dlaczego sie zdecydowali na custom a nie fabryczny nowy.
Oni jako Wena chcą utworzyć własną grupę riderow ( będą namawiac tez innych customerow) którą ubiora w fajne ciuchy ( nie smieszne tylko fajne motocyklowe) z wszytym ich logo. Taki marketing ale ok. Wspólne wyjazdy nad morze np i sesja foto.
Facet naprawdę gadał poważnie a Wy się smiejecie jak pani z reklamy oral B do swojej elektrycznej szczoteczki. Narzekał na tendencje znikania ladnie odrestaurowanych/przebudowanych maszyn tzn zobaczysz np na targach /konwencie cos fajnego i ch... potem go nigdzie nima. Wsiakaja w asfalt czy co.
Chcą sie spotkać poza motocyklowo ze mna i firma z ktora czesto pracuje zeby omowic projekt standu na expo bo tym się też zajmuje. I juz by bylo na Cylona by Wena
Ale raczej narazie sie nie zdecyduje na przerobke u Wena bo to burdel pieniędzy te 15000. Sobie usiade, piwko siorbne z kolegą artystą, coś narysujemy sobie. I prawdopodobnie jako temporary solution powstanie cx golas albo scrambler. Nadal oczywiście jako stalowy ogier czyli zdarty do zywca.
Cylona se jeszcze ulepie, pozniej.
Piszesz, Paweł, że projekt null. Może i tak, nic niestety nie mam zrobionego do konca. Ale poznalem ta konstrukcje, dwukrotnie rozebralem i złożyłem silnik, zawieszenie, gazniki. Znalazlem, mam nadzieję, wszystkie pourywane gwinty, kabelki, rurki. Ten motocykl byl dwukrotnie jako rama z centralną stopką i 20 skrzynek posortowanych podzespołów. Nawet panewki z kiwaka wyjmowalem, dorabialem recznie z nasadki nr 32 koronke żeby zdjac wachacz, kilkakrotnie wyjmowalem kosz i skrzynię bo cos nie pasowalo na deklu ( pamiętasz Jerry jak pytalem o luzy?), rozebralem, sprawdzilem i zlozylem rozrusznik/pompe oleju/ tylne kolo/lagi. Doprowadzilem sety do ladu po pospawaniu .
Mało? Nie wiem czego oczekujecie? Powinienem codziennie wrzucać fotki z realnego postepu prac?
Wszystko rozbieralem i skladalem sam, nawet silnik zdjalem, nic nie urwalem. Obudźcie mnie w środku nocy, dajcie do ręki kawalek cxa to wam powiem co to i do czego powinno być przykrecone. Edit: mimo ze nie jestem mechanikiem z dyplomem A1 i jest to dopiero 4a maszyna którą robie to jestem w pracy cholernie dokladny. Taki zboczeniec ze mnie.
Nastepny post będzie ja coś zrobię. Over