Teraz jest 29 mar 2024, o 01:53

Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Wszystko pobieżnie o Honda CX500, motoryzacji, sprawach bieżących, narzędzia warsztatowe, zmiany w przepisach drogowych/ubezpieczenia itp.
 
Posty: 60
Dołączył(a): 16 sie 2017, o 20:15
Lokalizacja: Poznań.
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez Telec » 24 paź 2017, o 20:55

Jesteś niedozajebania. Właściwie nie dyskutuje w takich stuacjach, ale niech Ci będzie. Pisałem o tym, że nie potrzeba labolatorium do oceny oleju, czy smaru. Ja oceniam po pracy silnika i skrzyni, oraz (mając do czynienia na codzięń od wielu lat) po stopniu prezpracowania danego produktu w danym intrwale. Do tego dochodzą opinie klientów, a kiedyś doświadczenia z toru, gdzie z kilkoma zaprzyjaźnionymi ludźmi wymienialiśmy się doświadczeniem. Ty podniecasz się ilością cynku, który ma znaczenie dopiero w sytuacji krytycznej (zanik smarowania i/lub smarowanie graniczne) bo jako laik nie dysponujesz niczym więcej, niż specyfikacje, a te nie zawierają wszystkiego co istotne. Po za tym, piszesz o jakiejś winie. Przyznam szczerze, że nie bardzo wiem, czemu jestem winny, chyba tylko tego, że Cię wkórwiam co nie jest moim zamiarem, ale cóż. Co do mojej argumentacji, to jest ona taka : spawdź, to się przekonasz. Wystarczy kupić i użyć, a wybór jest : Amsoil, Penrite, BellRay i Royal Purple, to światowy hi-tech. To tyle w tym wyjątkowym dla mnie wpisie.
P.S.
Zamiast bić pianę, napisz jakich metod czy metody używasz do oceny oleum.

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez szopen » 24 paź 2017, o 21:44

Ja nie stosuje oleju z cynkiem dlatego "że czuję różnice" tak jak ty czy twoi koledzy, nie interesują mnie też sytuacje graniczności i jakieś bzdury o których piszesz. Stosuje bo mam starszy motocykl i ponoć nie ma w nowych olejach tyle ile trzeba tego czegoś, łączy się to z jakąś specyfikacją oleju dla starszych roczników i jest w tym jakaś zasadność - ale nie mogę stwierdzić nawet czy w to co ewentualnie wierzę to prawda, nie mogę tego niczym potwierdzić ze penrite gwarantujący jakąś ilość czegoś tam rzeczywiście mi to sprzedaje. Mogę również w tym wypadku wyjść z założenia.. a wleje ten czy tamten.. nie zaszkodzi... podchodzę do tego realnie.... u ciebie zgoła inaczej, ty w cudowny sposób wiesz/czujesz jak spróbujesz czy jak ci tam i bardzo łatwo przychodzą Ci słowa - tego nie bo to gówno i kropka. Dyskusja z tobą nie ma sensu... wszystko jest oparte o argument "brody" - moja dłuższa - a nie na miarodajnych testach i to co piszesz można olać, nie jesteś w stanie tego wybronić - zwykły z ciebie bajarz, kuglarz nazywaj sobie to jak chcesz. Uważasz, że ja uwierzę w bajki typu że na tym i tamtym skrzynia zgrzytała a na tym nie? Ludzie pierniczą głupoty nie ma w ogóle o czym mówić i na czym się opierać. Niejednokrotnie wybulą w olej 300 zł żeby później samemu przed sobą szukać usprawiedliwienia i pisać idiotyzmy po internecie. Jak skrzynia ma wysrane kły to ci olej najlepszy nie pomoże. Przykład z mojego podwórka, praca skrzyni mojego CX przed rozbiórką silnika i po rozbiórce silnika kiedy w trakcie wyrzuciłem z niej 20 dobrych łyżek nagaru i syfu - masz to w moim temacie. Po remoncie chodzi jak złoto na każdym oleju.. przed remontem mógłbyś tam i balsamu nalać i gówno by ci to dało... jak ja mam z tobą w takim razie walczyć na argumenty? Może powinienem polecić każdemu z was narzekającemu na pracę skrzyni rozbiórkę silnika i dokładne czyszczenie mechanizmów??? Albo w ogóle od razu wymianę silnika na mniej zużyty bo przy konstrukcjach którymi jeździcie - silniki szosowe jakby nie było - to normalne że silnik robi się głośny jak ma przebieg bo wszystko jest luźne, a może w takim razie "ten" dobry producent oleju dodaje coś do tego oleju takiego żeby twój grat jedynie brzmiał lepiej, a ty wierzysz że masz zajebisty olej? Dobremu silnikowi szosowemu nie trzeba cudów, jeżeli jest niewyjeżdżony to będzie pięknie grał na zasadniczym podstawowym oleju, który spełnia jego normę.... motodoktor naprawdę czyni cuda na wysranym silniku.... osobiście słyszałem jak się zmienia praca silnika tylko co z tego, czy jak wleje motodoktora do silnika i będzie cichszy i lepiej wbijał biegi to znaczy że taki olej z doktorem jest spoko??? <spox>

Ty nawet nie napisałeś co Ciebie spotkało przykrego na oleju tym czy tamtym, a jeśli nawet Ciebie to przytocz też inne opinie które to potwierdzą żeby złożyć coś zbieżnego o tym samym produkcie... to bardzo ważne przy ocenie oleju a jednocześnie niemożliwe, np przyglądałem się bardzo długim dyskusjom na racing.pl na temat vr1 valvoline na tor, opinii za i przeciw było praktycznie tyle samo... ale to tylko opinie a środowisko pracy oleju nie jest identyczne nawet jeśli mamy dwa takie same silniki... możecie zawęzić parametry testu do oleju, silnika, toru, przebiegu jazdy, porównać temperatury... ale kiedy będziesz wiedział że tu i tu olej zerwał film jeśli przed i po nie rozbierzesz silnika który np z założenia ma nie wyjeździć więcej niż 50 kółek??? A jeśli jesteś mechanikiem to powiedz ile silników w swoim życiu rozebrałeś dokumentnie żeby powiedzić klientowi - winą zatarcia silnika był zły olej, no powiedz ile miałeś na stole silników padniętych na amen z powodu oleju? Ja nie miałem ani jednego, zazwyczaj powodem był wiek/przebieg/zaniedbanie właściciela - braku reakcji w porę.... olej jako tako nie był nigdy nawet w 1% przyczyną zgonu czegokolwiek co do tej pory przyszło mi naprawiać..

Do silników lałem różne oleje, to że nie jeżdżę po torze nic nie znaczy, jeden dizel u mnie wydmuchał kompresje i na koniec jeździł na mieszance ropy z paliwem 50/50 bo było kaput, jakąś tam swoją ograniczoną wizję sytuacji mam i wiem że wasze piździdła o ile się kręcą szybko to żaden korbowód nie wytrzymałby dmuchnięcia 2.5 bara z turbiny hybrydy z przyspieszonym zapłonem tak że egt rozgrzewa muszle na czerwono... typowy śmieciuch dizel nawet nie kwęka albo jak kwęka to korbowody już lądują w masce więc możecie się schować z tą całą motocyklową technologią ale wracając do tematu... nie znalazłem takiego oleju na którym silnik by kląkł w taki sposób że definitywnie winę połączyłbym z olejem - nie widziałem w autach tak zarżniętych wałków jak w motocyklach.. no może we fiacie 1.4 <rotfl> , albo historii typu połamane kły w skrzyniach - no chyba że w nowszych oplach astra <cwaniak> . Niech Ci Brayan potwierdzi ile to było dysput na temat olejów w 5L bańkach opla które startowały od cen 40zł a chłopaki lali mobile czy inne jeszcze nie tak dawno temu i na koniec drapali się w głowę po co....

Normalny użytkownik nie stwierdzi żadnej różnicy, ale olej z cynkiem do CXów to będziemy chyba jednak lać, mimo że nie wiemy czy tak naprawdę go wlewamy wraz z olejem... z mojego punktu widzenia... nie ważne czy będzie to shell rotella, czy penrite czy bell ray.. oby powiedzmy producent gwarantował że myśli coś o starszych silnikach, które tam cynku mogą potrzebować i tyle starczy... ważne żeby silnik był w środku czysty, żeby wymieniać komponenty które będą powodować "reakcję łańcuchową" a nie liczyć na to że olej za 100 zł więcej zdziała cuda...

PS. na czym w ogóle polegało to zanegowanie z góry shell rotella skoro nagle piszesz że "sprawdź"... no ja sprawdziłem.. jeździłem, nie pieni..., według niezależnych testów ma pakiet jak trzeba, jest polecany no i inni motocykliści jeżdżą...... Ty twierdzisz inaczej, a próbowałeś??? no więc dlaczego nie trzymasz się tego co sam piszesz że trzeba spróbować??? czyżbyś zrobił wyjątek że wydałeś opinie zanim spróbowałeś??? <rotfl>

Telec napisał(a):Ty podniecasz się ilością cynku, który ma znaczenie dopiero w sytuacji krytycznej (zanik smarowania i/lub smarowanie graniczne)

A rotella to przecież olej do wolnoobrotowych dizli.. po kiego w takim razie tam cynk - dużo cynku, sytuacje w których smarowanie jest graniczne praktycznie nie występują.. przecież to tylko spokojne wolno kręcące się silniki... czy ty siebie słyszysz?? PS. ja czytałem całkiem co innego po co ten cynk, ale szczerze? nie wiem kogo już słuchać...

PS.
Telec napisał(a):Co do mojej argumentacji, to jest ona taka : spawdź, to się przekonasz.


Telec napisał(a):Zamiast bić pianę,


;-/ ;-/ <ściana> <ściana>

od kiedy to na zadawane pytania zadaje się pytania???? teee a może ty najpierw odpowiedz bo od jakiegoś czasu pytam o argumenty... może to ja sobie ocenie czy stosowane przez Ciebie metody są ok.... bo na razie to działasz jak prlowski śledczy...

wiesz co Jarczoq.. po raz kolejny.. mam Cie głęboko z twoimi olejowymi racjami... pisz se co chcesz...

 
Posty: 60
Dołączył(a): 16 sie 2017, o 20:15
Lokalizacja: Poznań.
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez Telec » 26 paź 2017, o 23:21

Nie chcę przedłużać tej "dyskusji", ale co do awarii spowodowanych olejem, to jak Subaru Polska podpisało umowę z Lotosem, to po serii obróconych panewek, po cichu wycofali się z tego. Pewno winni byli Japońce, że hu...we auta wymyślili. Po za tym, trzy przypadki Triumph 1050 i parę innych. Tak, miałem już parę silników na stole, chociaż jestem piekarzem, a żyje ze stręczycielstwa. Na koniec (już kiedyś o tym pisałem) po za olejem nic nie uległo zmianie, a średni czas na okrążeniu zmalał o półtorej sekundy, to pewno wiatr zmienił kierunek - pozdrawiam - niesfrustowany Telec..

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez szopen » 27 paź 2017, o 08:57

Jarczoq nie gadaj bzdur, nawet żebyś miał racje z tymi swoimi zasranymi 1.5 sek na torze, to powiedz... od kiedy mechanik czy jakiś tam technolog/inżynier torowy poleci olej wyścigowy do silnika szosowego? Mieszasz groch z fasolą - nic Ci się z tego nie lepi. Newet jeśli ktoś ma auto/moto weekendowo wyścigowe to poszuka sobie oleju z odpowiedniego segmentu bo wiadomo że mimo że jedzie raz na tydzień to przez spory fragment dnia jest po prostu pałowanie więc i olej musi być coś inny żeby zachowywał się lepiej w takich warunkach, nie koniecznie to znaczy że zachowa swoje parametry przy jeździe szosowej jednostajnej i niższych temperaturach, wręcz przeciwnie...

Na szosie to kolesie takimi motocyklami jak FJ czy CBR900 wykręcali ponad 100 tys dobre na mineralnym GTXie w czasach zamierzchłych gdzie reszta takich jak ty twierdziła że to nie jest olej "motocyklowy" i nie wolno, ale olej spełniał normę i motocykle jeździły - w trybie szosowym bo kto komu z CBR zabroni zrobić turystyka. Subaru to podpisało umowę nie badając oleju Lotosa? lub nie zlecając konkretnej specyfikacji a następnie do analizy tylko od razu testować w autach?? Chcesz powiedzieć że Lotos zaciera silniki?? puknij się w czołenko i to zdrowo, jakim olejem by nie był to dawno poszli by z torbami gdyby tak było, daj mi na to konkretne potwierdzenie i stanowisko subaru albo ludzi..... tak.. twierdze że jeśli tak było to subaru wypuściło niestety bubla tak jak swojego czasu alfa miała swoje silniki twin spark które obracały panewki i padały jak muchy - żaden olej by tu nie pomógł, tylko łatwiej w tym wypadku kozła ofiarnego zrobić z lotosa niż np z castrola czy shella i napisać - przez lotosa nasze silniki padają - żeby odsunąć winę od siebie, z tymże reperkusje byłyby raczej inne ze strony globalnego producenta oleju.. co może taki lotos... Nie wiem czy słyszałeś historie o silnika 2.5TD VM motori stosowanych w jeepach oraz dodgach. Generalnie wpadli sobie na pomysł żeby silnik z łodzi motorowej wolnobieżnej wpakować do samochodu. Silnik o bardzo dobrej opinii w swojej kategorii, ale pracujący na jednostajnych obrotach przez całe swoje życie. Po wrzuceniu do aut efekt po 100 tys zdumiewający, popękane głowice, tłoki wszystko rozwalone wysrane na amen... no to próbuj gówno ratować Penritem... zapraszam i życzę powodzenia... dalej masz złudzenia że olej był winien?? No to stań na przeciw użytkownikom tego silnika i powiedz że masz panaceum na to - lepszy olej, zostaniesz bogatszy niż bill gates chyba od razu <haha> No może epoka tamtych problemów się skończyła, ale mamy inne problemy typu wytarte koła zębate w nowoczesnych autach, czy np pompy CR z wałkami wytartymi wgłąb 1cm... a ty mi tu o olejach.. chłopie ty najpierw w życiu coś naprawdę zobacz później gadaj te swoje durnoty...

Jak ty stwierdzasz że powodem zatarcia silnika był olej sam w sobie, na którym powiedzmy inni robią przebiegi i nic się nie dzieje, to ja bym tobie nigdy silnika do roboty nie oddał. Chyba, żę po prostu brodę pewnie masz już tak długą że zasłania ci części jak naprawiasz i nie potrafić zobaczyć realnej przyczyny <haha> <haha> Ale tutaj też można wrócić do sedna sprawy... dobra załóżmy nawet jeśli przyczyną zatarcia silnika w tych przypadkach był olej i ty to widzisz czujesz i wiesz... to nie przyszło Ci do głowy powiedzmy, że ktoś mógł zalać podróbę, których jest w pip na rynku? Tylko właśnie.... jak ty stwierdzisz, że to była akurat podróba? masz sprzęt i laboratorium? probki ogarniesz oryginała żeby porównać? czy może wysyłasz do fabryki oni Ci potwierdzają tak proszę Pana to nasz olej przepraszamy że zatarł się Panu silniczek, a może robisz zlewki z tego silnika i dajesz na tor i sprawdzasz ile sekund na kółku urywasz?? <wysmiewacz> - czyli jesteś w dupie i nadal opierasz swoje racje o totalne głupoty...

Olej zaleje sobie każdy jaki chce, jeden motul, drugi castrol, trzeci mobil i każdy będzie twierdził że jego jest lepszy. Czy kierował swoim wyborem z jakichś tam powodów - najczęściej jest to reklama, polecenie co leją inni - może być tu nawet lotos, zalecenie producenta - kazali lać dokładnie ten i ten konkretnej marki i typ ze wskazaniem przez serwisówkę, przeświadczenie że ten i ten jest lepszy, lub doświadczenie - od zawsze lałem XXX nic się nie działo, ale... We wszystkich przypadkach silniki będą pracować i co bardzo ważne, honda do tej pory w swoich serwisówkach nie podaje konkretnej marki - podaje jedynie jaką specyfikacje olej ma spełnić. Raz już zaczepiałem temat yamahy gdzie oni podają w serwisówka YAMALUBE, ale ty na forum u wankstera już zdążyłeś powiedzieć że yamalube (mimo że zaleca to producent) jest olejem kijowym bo robi to tam ktoś z popłuczyn - czyli znowu.. Jarczoq wie lepiej <ściana> <ściana>

Nie martw się nie mam zamiaru się frustrować przez takie głupoty, olejowe morały możesz sprzedawać na forum africa twin i innych gdzie łykają to jak pelikany... bardzo CI dziękuje za wskazanie oleju PENRITE bo jest tani i ma na opakowaniu napisane że jest cynk w sporej ilości - może sam bym nie znalazł, ale to tylko tyle.... takich olei teraz pewnie zrobi się więcej kto wie czy naprawdę są potrzebne czy po prostu producenci wyczują nową tendencje na której można zarobić... ale jeśli chcesz mnie przekonać to załóż choćby taki serwis, do którego ja linkowałem tu poprzednio gdzie badają oleje dla rynku ogólnego w USA - z tabelami, składami itp itd. gdzie testerzy na podstawie składu - bez późniejszych testów na torze lub szosie od razu odradzają ten i ten produkt bo wiedzą że tego i tego tam nie ma, z tymże oni zaledwie odradzają a nie zakazują - nie twierdzą że ten gorszy olej doprowadzi do natychmiastowego zatarcia, będzie mniej chronił silnik - tak, ale czy od razu zatrze - no niestety raczej nie. Podejrzewam że przy przebiegu jaki silnik np samochodowy może wyjeździć dzisiaj - max 400/500 tys - to taki olej powiedzmy gorszy skróci jego żywot o 80tys i to tyle.... czyli nawet oni odradzając dany olej nie są w stanie dokonywać testów otwierając silnik i robiąc porównania - no dziwne że ludzie z takim zapleczem nie potrafią tego co potrafisz Jarczoq ty.... strasznie to dziwne....

 
Posty: 2380
Dołączył(a): 7 kwi 2016, o 16:28
Lokalizacja: Pod Krakowem
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez jerry » 27 paź 2017, o 15:43

Uwielbiam dysputy olejowe a że się nie znam to sie wypowiem :)
Auta do sportu składa się chyba z deczka inaczej niż dla szarego uzytkownika nikt nie planuje że silnik tam wytrzyma 100 000 km. A i oleje dobiera się raczej pod osiągi niż pod trwałość. Nie wiem czemu ale chodzi mi po łbie że tam się chętniej sięga po mineralne niż syntetyczne choć zapewne nie są to zwykłe mineralne dostępne w sklepie za rogiem ....
Obrócenie panewek .... wątpliwe, żeby jedynym winowajcą był olej ... jakby były porządnie zamontowane to by sie zdarły a nie obróciły.
Jeżeli chodzi o.lotosa, to po stwierdzeniu że oovtawia 2.0 AQY żłopie olek przeszedłem w niej na lotoasa półstyntetyka przejechałem 50 tyś km . Nadal żarła ale taniej. Auto chodziło bez problemów.

co do nowoczesnych olejów boję się, że może być jak z bezołowiową .... Nie służy starym silnikom. Podobno ... bo znowuż 3 duże fiaty miałem po 50 tyś km na LPG i bezołowiowej zrobiłem i chodziły ... ale po dłuższym przeboliegu pewnie by był widać ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez szopen » 27 paź 2017, o 21:46

a dodajmy jeszcze do tego że Jarczoq może i rzeczywiście widzi przewagę jakiegoś oleju nad innym ale przecież on jeździ po torze no i mu takie rzeczy wychodzą w praniu prawda.. dobra.. niech mu i wychodzą, tylko dlaczego mi odpowiada w sposób "kup sobie sprawdź się przekonasz".. no to przecież jak ja nie jeżdżę po torze czy tak jak on to i tak całe gówno zobaczę bo musiałbym jeździć tak jak on żeby to wyczuć <lol> To jaka to argumentacja dla kogokolwiek kto nie jeździ jak Jarczoq??? <haha>

 
Posty: 2380
Dołączył(a): 7 kwi 2016, o 16:28
Lokalizacja: Pod Krakowem
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez jerry » 27 paź 2017, o 22:24

musze sie zapoznać z danymi selenii 2k. jak pisałem SC 1.1 mpi 180 tyś na tym przelatał. Silnik działa jak nowy oleju nic nie bierze, chyba 3 płytki przy zawoerach w tym czasie były wymienione przy regulacji zaworów (co 30 tyś).
niestety dużo więcej nie będzie bo sie buda sypie ...
Selenia 2k to zdaje sie półsyntetyk i pozostaje otwarte pytanie, czy to olej taki dobry czy silnik?

PS. Ja z tym olejem troche wbrew instrukcji działam... piszą, żeby co 20 tyś. zmieniać, a ja co 10 się staram ....

 
Posty: 60
Dołączył(a): 16 sie 2017, o 20:15
Lokalizacja: Poznań.
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez Telec » 28 paź 2017, o 23:24

Materialy i właściwy interwał, po 180 kkm to daleko mu do nowego, tylko tego się tak nie odczuwa. Gdybyś wsiadł w faktycznie nowego, wtedy różnica byłaby mocno wyczuwalna. Jak z silnikiem po remoncie.
Odnosząc się do wcześniejszych postów, to :
1 - moje doświadczenia są z wyścigów motocyklowych z lat 90-tych i pisałem o zwykłych "cywilnych" smarowidłach
2 - ja się nie ścigałem
3 - obecnie w wyścigach torowych i w niektórych rajdach używa się syntetyków na estrach/PAOestrach 0W20 (One Race), który często wymienia się po treningu/wyścigu.
Szopen nie przeinaczaj moich wypowiedzi. Nie wiem chłopie co Cię gryzie, ale musi to boleć. Generalnie, to jak w temacie ciuchów - wszystko, co dobre i kosztuje więcej niż w ciucholandzie, jest be. Szopen, zmień ksywę na Stalin.

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez szopen » 29 paź 2017, o 09:25

Telec napisał(a):Szopen nie przeinaczaj moich wypowiedzi.


Nie śmiałbym......

Telec napisał(a):1 - moje doświadczenia są z wyścigów motocyklowych z lat 90-tych i pisałem o zwykłych "cywilnych" smarowidłach


aha.. to teraz już wiemy.... dzięki że to oddzieliłeś...

Telec napisał(a): Nie wiem chłopie co Cię gryzie, ale musi to boleć.


dalej brakuje mi/nam konkretnych argumentów na to że "penrite tak ma", rotella pieni, zrywa film, sprawdź się sam przekonasz itp.
Jeżeli jutro pojawiłby się na półkach nowy Castrol z ZDDP do moto z lat 80tych na plakietce to dlaczego miałbym go nie kupić jeśli byłby tańszy niż penrite????

Telec napisał(a): Generalnie, to jak w temacie ciuchów - wszystko, co dobre i kosztuje więcej niż w ciucholandzie, jest be.


jak w życiu, nie wszystko co w ciuchlandzie jest złe, auta kupujesz tylko w salonie czy w komisie?? to taki ciuchland niestety..., nie wszystko co kosztuje 10x drożej ma opakowanie i plakietki jest lepsze lub nawet dobre... kolejny nietrafny argument, który nikogo niestety nie przekona...

nawet nie wiesz teraz jak wybronić ten bałagan, który sam spowodowałeś.... potrafisz jedynie udzielać pustych odpowiedzi nadmuchanych typu "w dzisiejszych czasach na wyścigach stosuje się...." i robisz z kogoś złego na siłę ale siebie w tym nie widzisz...

Telec napisał(a): Szopen, zmień ksywę na Stalin.


naprawdę?? to w jaki sposób tu trafiłeś i możesz pisać? przecież ty prowadziłeś forum z wanksterem byłeś moderatorem czemu nie piszesz "u siebie"?? Forum zwinęliście nikt nie może zajrzeć a na koniec do stalina przyszedłeś????? gratuluje...
zresztą jak pamięcią sięgam tam też dawałeś głównie upust swoim kompleksom olejowym....

Telec napisał(a):po 180 kkm to daleko mu do nowego, tylko tego się tak nie odczuwa.


ehhh te odczucia, znowu te odczucia... haha... :d

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Uszlachetniacze olejów i inne środki smarne

Post przez szopen » 1 lis 2017, o 20:23

Samchód nr 2, bmw 325
http://youtu.be/FZwBywMxcTg?t=55

wsłuchać się dobrze.... olej? czy pozazdrościć silnika? jakby silnik był jak w CX to i olej nie dałby rady

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Forum Ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości