Teraz jest 28 mar 2024, o 10:48

Napinanie łańcuszka rozrządu

Tu postaramy się pomóc w rozwiązaniu problemów mechanicznych z Twoją Hondą CX
Avatar użytkownika
 
Posty: 284
Dołączył(a): 7 kwi 2016, o 09:59
Lokalizacja: Warszawa
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez Lawender cx 650 € » 15 cze 2018, o 23:09

No właśnie o to chodzi że ten koleś mimo że wogole, jak sam powiedział, nie zna się na motocyklach jest pozytywnie zakręconym inżynierem. Zauważyliśmy że to nie jest zwykły kawałek metalu tylko rodzaj sprężyny. Co do kosztów to są opłacalne, powiedzmy że 1/5 ceny nowego oryginału.
Pozostaje sprawa licencji jeszcze bo jeżeli miałbym wejść jakiemuś producentowi w paradę to nawet nie zaczynam. Tzn mogę ewentualnie rozprowadzić po znajomych. Wiecie czy ktoś ma licencję na produkcję czy może już wygasła?
Jeżeli już uda mi się coś wyfrezowac to tak jak Szopen piszesz najpierw test na Zielonym Paskudzie.
Będę robił ten silnik sukcesywnie wykluczając problemy żeby się nie zarżnąć finansowo. Zacząłem od tyłu bo tam było najgłośniej. Właśnie zdjalem przód, pompę oleju. Jutro wyjmę sprzęgło i skrzynię. Sprawdzam każdy gwint, oring, uszczelkę, oglądam gładzie wałków.
Poprzedni jeździec a może jego mechanik poskładał CAŁY silnik tylko na silikon. Zero uszczelek, nigdzie. Skrobania od cholery.

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez szopen » 15 cze 2018, o 23:14

LAwendera znam na forum od dwóch lat, jak do tej pory już kilka razy miało być ostro, artysta od rzeźb miał robić owiewkę.. skończyło się na niczym bo gwinty były w silniku urwane a zestaw recoil żeby zrobić 5 gwintów kosztował 80 zl to za drogo. Szczególnie jest awersja do tego co mówi admin na forum i ogólnie tego co się pisze, ja już gdzieś pisałem chyba wszędzie tutaj i zrobię to ponownie bo lubię to powtarzać.... CXa się kupuje i zagląda do rozrządu, odszlamia sie silnik z syfu, wymienia oringi bo mają 40 lat, wychodzi też żeco tanie to jest drogie - pamiętasz gaźnik ROberta?? - zrobiony jak się nalezy odhaczony jeździ, oczywiście można było oszczędzać te 100 zł na membranie chinskiej czy oringu, na myciu dezadorentem ale zapytam po h.......?? Ale Lawender jednak po swojemu...... powodzenia.... chodzi o kase wyłącznie i tak było w sumie od kiedy przyszedłeś......ale... wielkie mi liczby różnic cenowych.. 1/5 ceny to tamto.. chłopie.. ja kupiłem nowy oryginalny ślizg lewy - niedostępny!!! w australii... gdzieś w marcu za 25dolarów australijskich.... życzę powodzenia w przełamywaniu tematu.. znowu po h... się pytam, no chyba że na zarobek to tak... rób, ale jak masz inżyniera to kto jeszcze na forum będzie Ci w stanie coś mądrzejszego powiedzieć?? Tu oprócz Sebastiana to są sami majsterkowicze, którzy musza go prosić o przeliczenie kN do kg :)))) ;p (ps. no nie wszyscy, tu przeprosiny dla TomaszaLe i pewnie innych którzy to techniczne wykształcenie mają)

No a zobacz przecież sam zauważyłeś że blacha jest sprężynowa.. no to wypadało by kupić nowy oryginalny ślizg przed produkcją żeby dokładnie zmierzyć wartości tlumienia tego ślizgu... dobicie oraz odbicie. i tak 100 tys razy i czy pęknie... żeby zrobić coś :) coś możliwie podobnego.. czcza gadka... wielkie plany :)

Ja na pewno nie kupie bo mam komplety na zapas które cierpliwie kupowałem tanio.... może nie była to 1/5 ceny ale np 1/3 i bez ryzyka... bez drążenia... poza tym, jestem tylko nauczycielem kontraktowym 1700 zł coś tam dorobię, udało mi się zrobić remont silnika brnąć niepotrzebnie w koszty - nauka kosztuje, no ale... jakoś nie zauważyłem żebym przy okazji przymierał głodem... <obiad> <obiad>

a ty jerry jak chcesz to prawy ślizg mogę odsprzedać po wymianie u siebie na manual, ja do niego nie wrócę juz nigdy, jest w pięknym stanie, tzn przynajmniej był jak go zakładałem a jest jeszcze ryzyko że go zajebisty automatyczny napinacz "rozgniótł" tam na górze..., jeśli go odkupisz - załóżmy 150 zł, to przejedziesz na tym moim ze 60 tys, wiem że masz zapasową używkę 60 tys... i jeszcze ten co w silniku Ci sie kręci... to też 50 tys.... warto dorabiać??? PO CO??? a w ogóle przejedziesz chodziaż tyle jak kulka ryje dziure w obudowie napinacza??? To szukaj już odlewni żeby Ci zrobili nowy.... :)

 
Posty: 2380
Dołączył(a): 7 kwi 2016, o 16:28
Lokalizacja: Pod Krakowem
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez jerry » 15 cze 2018, o 23:27

Zaklepuje prawy jak wymienisz.
Rozumiem, że lewego nie chce sz się pozbywać ? Bo lewych mi w zapasie brakuje ...... Jakby Ci się rzucił w oko za 35 dolców daj znać ;)

A Lawender ... Jak ma możliwość i ochotę niech robi. Zwłaszcza, że ma na czym testować. Po co gasić chłopaka ?

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez szopen » 15 cze 2018, o 23:30

Lewy w przypadku napinacza automatycznego musi zostać taki jaki był, przejście na manual lewy które też mam kosztowałyby wymianę podparcia wału korbowego ale tam jest panewka, która i tak się nie zatrze mając smarowanie.. to w następnym życiu.... mam 2 ślizgi lewe... wystarczą na 150 tys, może do tej pory chińczyk zrobi coś co jeździ... a sorry.. nie będzie już tego silnika, kolejnej dekady CXy jeżdżące niestety nie dożyją... zbliża się koniec...

jerry napisał(a):Po co gasić chłopaka ?


nie chlopaka tylko chłopa, mężczyznę.... a bo tak, niektórych tematów się nie da obejść zamiast posluchać to igły z widly a później dalej zawracanie kijem wisły.. niech robi... to mnie nurtuje, po co przychodzić na to forum z poradą technologiczną jak bez urazy i obrazy, chętnie też siebie obrażę... tu wszyscy w większym lub mniejszym stopniu majsterkowicze....

 
Posty: 2380
Dołączył(a): 7 kwi 2016, o 16:28
Lokalizacja: Pod Krakowem
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez jerry » 15 cze 2018, o 23:32

Dekady ?
Toż kolejna dekada za nieco ponad 1.5 roku ;)

Ja tam poluje na kolejny silnik - moze się jeszcze jaki trafi :D

Dyfer zapasowy od customa 650 mam :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 284
Dołączył(a): 7 kwi 2016, o 09:59
Lokalizacja: Warszawa
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez Lawender cx 650 € » 16 cze 2018, o 02:37

Nie chodzi mi o zarobek. Gdybym mógł zrobić ślizg/ślizgi taniej to po prostu było by fajnie.
Dobra mam zrywy w pracach przy motocyklach ale to bardziej przez specyfikę pracy. Ostatni mój tydzień pracy trwał 11 dni a w tym 46 godzin ciągiem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez szopen » 16 cze 2018, o 06:33

Zajebiście, nie kombinuj, kup oryginalne ślizgi gdzieś bo przy takiej harówce to zaprojektujesz tak że motocykl będzie stał..

Avatar użytkownika
 
Posty: 841
Dołączył(a): 26 lut 2016, o 11:53
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez Henryk Kwinto » 16 cze 2018, o 08:59

Przypuszczam, że projektując ślizg fachmani z Hondy sprawdzali go dynamicznie. W zwykłych warunkach możemy określić jedynie charakterystykę statyczną. Przy przyspieszaniu i hamowaniu silnikiem ślizg ma zadanie tłumienia drgań z jednoczesnym ciągłym prowadzeniem łańcucha przy małych oporach tarcia i odporności na temperaturę. Można byłoby gdzieś oddać połamany oryginał żeby określić co to jest dokładnie za materiał (skład) i wtedy dopiero kombinować. Podróbki pewnie są robione z byle czego, dlatego są miękkie jak psia kupa po pewnym czasie pracy w gorącym środowisku.

 
Posty: 127
Dołączył(a): 6 gru 2015, o 21:23
Lokalizacja: LCH
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez terenowiecc » 16 cze 2018, o 09:19

Nie zachęcacie kolegi, nie zachęcacie...

Moim zdaniem, to nie trzeba brnąć aż do analizy składu materiału. Wystarczy zadać sobie proste pytanie: Czy chcę zaoszczędzić 3/5 wartości orginalnego ślizgu i robić eksperyment na swoim wyszykowanym silniku? No chyba nikt się nie odważy. Więc temat jest niestety i tak skazany na porażkę.
Poluj na orginał, w końcu się gdzieś trafi. Jak nie w Polsce, to na drugim końcu świata ale będzie taki jak być powinien. A wolne siły przerobowe przeznacz na dalsze naprawy ;))))
Przy takim trybie pracy/życia o jakim piszesz i tak podziwiam Twój zapał do działania. Ja mając do dyspozycji jeden dzień tygodniowo na dłubanie i to nie w każdym tygodniu i z reguły nie cały dzień, ograniczam prace warsztatowe do tych koniecznych bo każde większe przedsięwzięcie skończyłoby się rozgrzebaniem tematu na dłuugo, niestety. Ale w końcu będzie czas i na to <spox> Powodzenia!

Avatar użytkownika
 
Posty: 9467
Dołączył(a): 26 lis 2015, o 19:50
Lokalizacja: Hrubieszów
Galeria: Przesłane zdjęcia

Re: Napinanie łańcuszka rozrządu

Post przez szopen » 16 cze 2018, o 09:49

Jeszcze tylko jedna uwaga, pytanie.. Lawender odpowiedz, co umożliwia bądź dlaczego manualny napinacz kasuje luz na łańcuszku, nie, to nie jest debilne pytanie... może juz wiesz i nie musisz odpowiadać, nie musisz też odpowiadać nawet jeśli się zastanowisz i dojdziesz do tego, ale jest to ważne przy tym przedsięwzięciu...

Poprzednia strona

Powrót do Warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości