przez Lawender cx 650 € » 26 kwi 2019, o 19:31
Witam. Jest taka sytuacja.
Pacjent to HondaCX 500 z 79 roku.
Przez prawie rok próbowałem ogarnąć silnik po tym jak dałem się koledze przejechać po placu.
Musiałem wymienić napinacze rozrządu, wysprzeglik rozrusznika, uszczelki pod głowicami, łańcuszek pompy oleju, uszczelnienie pompy wody razem z wirnikiem, większość uszczelnień silnika.
Po opanowaniu wszystkich możliwych wycieków, wymianie płynów, regulacji linek i ponownym umyciu gaźników motur zaczął jeździć jak należy. Jedynie sprzęgło trochę się przyslizgiwalo na 4 biegu .
Parę dni temu trochę w drodze do pracy trochę mnie poniosło i kilka razy ostro wystartowałem ze świateł. No i się zaczęło.
Na luzie wkręca się na obroty prawidłowo, podczas jazdy i przyspieszania coś terkocze jakby wentylator chłodnicy pukał o linkę ale nie puka bo sprawdzałem.
Po zagrzaniu bardzo ciężko się wkręca na biegu i jedzie jakby coś go trzymało. Obroty spadają coraz bardziej aż w końcu gaśnie i rozrusznik ledwo da radę obracać wałem.
Po ostygnięciu odpala od strzała a jak się zagrzeje to powtórka z rozrywki.
Miałem problem z prawym garem bo tam wywaliło uszczelkę i płyn z jakimś uszczelniaczem dostał się do cylindra.
Mam wrażenie jakby właśnie ta strona stwarzała problem.
Przycierka czy jak?
Jeżeli macie jakiś pomysł to proszę o pomoc.
Sezon się zaczął a ja muszę przez to coś jeździć pierdzitkiem 125cc.