No i wkleiłem igły, jeszcze raz zdjąłem gaźniki, umyłem poprawiłem poziomy paliwa. Śruby mieszanki ustawiłem na 2 obroty.
"Zsynchronizowałem" gaźniki w rękach patrząc na wychylenie przepustnic - podłączyłem waku i odpaliłem -
SYNCHRO 3 .... Taka synchronizacja a on dalej po przegazowaniu leci z obrotami , obroty nie spadają. (Nie zwracajcie uwagi ze stuka, obroty sa za niskie a i tam wszystko już stuka, sprzęgło, rozrząd a i pewnie łańcuch główny ma dosyć)
Na razie linki odpięte - jak docisnę przepustnice do zamknięcia obroty spadają - nie cofają się przepustnice jak trzeba ? Wytarte gaźniki ?
Wcześniejsze zabawy
SYNCHRO 1
SYNCHRO 2