czekaj czekaj, to teoria piszesz że quaker state ma wyższy droping point od peerless, no nie ma bo ma 500F, a peerless ma Dropping Point, °C/°F 314/597, czyli jest o 100 stopni wyżej niż twój quaker state. To tak z teorii.
Ale liczy się też baza dla tego oleju i nie jest to żadna teoria, tylko smar na podobnej bazie będzie działał tak samo, peerles to jest sulfonian - nie będę wchodził w szczegóły, jest to poprzeczka wyzej niz mydlo litowe, quaker state to jest aluminium complex grease.
To co tu ma wspólnego za dużo teori, przecież napisałem, skoro tobie się sprawdził a masz ostatnią puche i nie sprzedaż - wnioskuje że masz go mało, zresztą patrze w google puszki występują już jedynie jako vintage, to masz nowoczesne odpowiedniki które z trudem większym zakupisz.
Dla przemysłu jest sporo fajnych smarów ale beczka 200L to minimum. Tu zarówno widze ten quaker state oraz peerless to takie smary które zazwyczaj występują w beczkach, gdzie firma coś tam się zdecydowała porcjować na mniejsze paczki - z reguły tego nie robią.
MI takie smary nie są potrzebne, robie normalne motocykle normalnym ludziom, ale są połączenia - np prolink, gdzie tam też litowe smary nie dają rady bo zaraz piszczy, ten sulfonian się sprawdził, ale nie tylko to bo mam np smar do uchwytów tokarskich gleitmo 850 i jest zajebisty.
Telec napisał(a): No i na koniec : wydaje mi się, że jeśli Quaker wyposaża US Army w środki smarne, to gówno to chyba nie jest - co sądzisz ?
a dopiero co napisałeś, że teorie ciebie nie interesuja.... sprawdziłeś jest ok to dobrze, a us army to zostaw, dla us army to i lotos by zrobił smary takie których na półkach w sklepie byś nie dostał nigdy, nie jest to żaden argument, żaden.